poniedziałek, 15 grudnia 2014

Poniedziałki lubienia

Dziś o dwóch rzeczach. Pierwszą z nich jest Okruszek na facebooku. Z prawej strony bloga macie możliwość polubienia nas i śledzenia częściej niż na blogu. Mam nadzieję, że częściej, bo dopiero co się tam pojawiliśmy, ale z racji tego, że w piątek jedziemy do Polski, to nie będę miała za bardzo czasu na dłuższe posty, ale myślę, że takie migawki kilku zdaniowe, czy zdjęcia Was usatysfakcjonują! Co o tym myślicie?

Druga sprawa, to to, że jest poniedziałek!  Poniedziałek, a ja już zaczynam myśleć co zapakować do walizek, a co do powiedzmy bagażu podręcznego. Teraz znajdzie się w nim więcej rzeczy, bo Okruszek jest już bardziej ciekawski i na pewno nie przeleży grzecznie całej podróży, więc zabawki, grzechotki, książeczki są sprawą oczywistą. Choć mam nadzieję, że skoro wyjeżdżamy około 21, to Kuba szybko załapie, że jest noc i trzeba spać, a budzić się tylko na jedzenie. Oby. Jejku, jak ja żyję tą Polską. Teraz z Kubą jeszcze bardziej, bo wiem, że rodzina tęskni już potrójnie. 

Góra prania łypie okiem, więc zabieram się za porządki póki mały rozbójnik śpi, a Wam życzę miłego poniedziałku! A dzień najlepiej zaczyna się w moim przypadku od pysznego gorącego napoju. Oczywiście. 

PS Słyszałyście album Meli Koteluk? Tragikomedia zawładnęła mną od pierwszego usłyszenia. 

^^

Cutes Kid Ever

Nie, jeszcze nie siedzę :p Tata podtrzymał w ramach zdjęcia.

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pozwoliłam sobie na słodkie szaleństwo w postaci Latte Macchiato;)

      Usuń
  2. U nas też króluje Latte Macchiato. ;) Do niedawna kawy prawie nie piłam, nie licząc Inki. Teraz zdarza mi się napić kawy z ekspresu z mężem albo cappuccino. :)
    Tez się zabieram do założenia konta na fb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że na cappuccino, czy Latte każdy się skusi ;) ja o fb długo myślałam, aż w końcu przyszedł czas, że się zanudzałam i klapło.

      Usuń
  3. Ojej, jak ta kawka pysznie wygląda! Świetnie rozumiem Twoje podekscytowanie :) na pewno dobrze zniesiecie podróż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pysznie smakuje! Dzięki;) już bym chciała mieć to za sobą, tak jak Ty :)

      Usuń
  4. Sama zrobiłaś kawkę w ekspresie czy jak? mały elegant:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorwaliśmy ekspres Nescafe Dolce Gusto na przecenie i od dwóch dni nie wiem, jak bez niego żyłam dotychczas ;)

      Usuń
  5. Takiej kawy z chęcią bym sie napiła. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę jedynie zaprosić do mnie do Niemiec ;) odzdrówki!

      Usuń
  6. Ja już zakładam ten profil na fb i zakładam i założyć nie mogę :D
    Okruszek jest cudny! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo... kawusia z rana :) Ja lubię gorące kakauko ;)
    Nie dziwię się, że żyjesz wyjazdem do Polski.. gdyby mnie dzieliło tyle km, też chyba już teraz przed zbliżającymi Świętami nie myślałabym o niczym innym... :)
    Ja z kolei żyję czwartkiem, a potem sobotą, bo wtedy też jadę do siebie na Podkarpacie... :)

    Pozdrawiam cieplutko :*
    A na FB będę zaglądać chętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie latte dobrze pamiętam, że świetnie Ci wychodziło i bez maszyny ;)
    Miło Cię czytać i sobie przy tym Was wyobrażać... i często przy tym mrugać, bo się tęskni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tamto Latte pamiętam do tej pory. Jednak tego smaku się nie zapomina. Szczególnie przy zapachu "Bejgli" :) za niedługo się widzimy!

    OdpowiedzUsuń