Witajcie!
Z racji tego, że w środę pisałam o sześciomiesięcznym Okruszku i podałam kilka aktualności, dziś będzie krócej. Taki dwudziesty szósty tydzień w pigułce, pomijając wagę (mniej więcej 9 kilo) i wzrost, bo tego dowiemy się dopiero 7 kwietnia przy okazji badania okresowego i szczepienia.
Karmienie
Dalej karmię na żądanie. W nocy częściej, w dzień dużo rzadziej, do czego moje piersi z trudem się przyzwyczajają. Jakubko z rana zjada deserek w postaci musu owocowego, między 13, a 14 obiadek, a na wieczór kaszkę. Oczywiście nie zawsze, bo czasem ma takie humory, że cały dzień jest tylko o moim mleku, jak np. wczoraj. Niemniej jednak powolutku klaruje nam się rytm dnia i mały głodomór przyzwyczaja do pokarmów stałych. Wprowadziliśmy już mięso, a teraz kolej na jajko i ryby. Jak na razie objawów alergii brak. Jedynie, kiedy ja zjem coś cytrusowego zauważamy rozległą wysypkę (pomarańcze!).
Kolejną sprawą jest też ekspozycja na gluten, którą rozpoczęłam jakieś dwa tygodnie temu - pokazała nam ona, że coś jest nie tak. Jakub za każdym razem po kaszce glutenowej na wieczór niemiłosiernie krzyczał w nocy i ewidentnie była to sprawa brzuszka. Odstawiliśmy i od dwóch dni budzi się jedynie na karmienie. Mój R. miał w dzieciństwie alergię na gluten i tylko myślę, by nas to nie dopadło. Po konsultacji z lekarzem powiem wszystko co i jak. Na razie gluten odstawiliśmy.
Usypianie
Temat rzeka w naszym przypadku :) Ale, ale. Jest już znacznie lepiej. W dzień Jakub ma mniej więcej trzy cztery drzemki, a w nocy budzi się dwa razy na karmienie. Gdyby tylko jeszcze dosypiał choćby do szóstej! Wczoraj na przykład o czwartej rano bawiliśmy się miseczkami :) Może to kwestia godziny, o której idzie spać? Kąpiemy go (o ile z wysiłkiem się uda) między 18:30, a 19. Pielęgnujemy, ubieramy i zanim zje mija jeszcze pół godziny. Choćby wczoraj usnął o 19:30 i dziś rano obudził się już tak konkretnie o 5:30, pomógł smoczek. Próbowaliśmy kłaść go później, ale już o 18 jest nie do wytrzymania i polegamy. A jak to wygląda u was? O której Wasze dzieci idą spać i jak to ma się na ranne pobudki?
Umiejętności
- przewracanie się z pleców na brzuszek i odwrotnie
- czołganie się, by sięgnąć po oddaloną zabawkę lub dziabnąć klawiaturę
- coraz stabilniejsze siedzenie
- podnoszenie się na nóżkach
- powtarzanie dźwięków
- reagowanie na śmiech, wygłupy, zawołanie po imieniu
- analizowanie wydarzeń
- reagowanie na mamę i tatę, pokazywanie, że chce na ręce
To takie jedne z głównych. Poza tym Jakubko coraz więcej "gada", a jego ulubionymi "słowami" ostatnio jest: ojej, ojoj, ej, ajajaj. Uwielbia się przytulać, być w towarzystwie, bawić się, śmiać, skakać, latać, tańczyć. Te ostatnie z pomocą innych :) ale sprawiają mu wiele radości!
Co tu dużo mówić, rozwija nam się dziecię, aż miło patrzeć.
Co u mamy Okruszka
Pomimo porannego wstawanie mam się całkiem dobrze :) Jest to oczywiście spore wyzwanie, szczególnie, kiedy od ostatniego piątku walczyłam z przeziębieniem (na szczęście obyło się bez gorączki) i byłam bardzo słaba. Na szczęście mogłam liczyć na pomoc R. i teściowej. Teraz został mi tylko katar (ustrojstwo), który niestety przerzucił się na samego Okruszka, który nienawidzi oczyszczania noska, a musimy to robić przynajmniej co trzy godziny! Ręka jednak sprawniejsza, więc kilka sekund płaczu jest jedynie poczatkiem do końcowego przytulania i żalenia się w ramię matki.
Dni mijają mi na ogarnianiu siebie, domu i Okruszka. Wychodzimy z teściową na spacery, zakupy. Gotujemy obiad, jestem online, wymyślam zabawy Jakubkowi. a kiedy już R. wróci do domu robi się rodzinnie i już kompletnie zabawowo. Dzień za dniem, oby do wiosny, kiedy to więcej czasu będziemy mogli spędzać na dworze lub nawet na tarasie. O lecie to nawet nie mówię! Bo lato oznacza Polskę, do której bardzo nam się tęskni. To jednak jeszcze tylko cztery miesiące, więc damy radę :)
Krócej - niech chwila trwa, bo jest zdecydowanie piękna :)
Czytaj dalej »
Z racji tego, że w środę pisałam o sześciomiesięcznym Okruszku i podałam kilka aktualności, dziś będzie krócej. Taki dwudziesty szósty tydzień w pigułce, pomijając wagę (mniej więcej 9 kilo) i wzrost, bo tego dowiemy się dopiero 7 kwietnia przy okazji badania okresowego i szczepienia.
zęby zęby! |
Karmienie
Dalej karmię na żądanie. W nocy częściej, w dzień dużo rzadziej, do czego moje piersi z trudem się przyzwyczajają. Jakubko z rana zjada deserek w postaci musu owocowego, między 13, a 14 obiadek, a na wieczór kaszkę. Oczywiście nie zawsze, bo czasem ma takie humory, że cały dzień jest tylko o moim mleku, jak np. wczoraj. Niemniej jednak powolutku klaruje nam się rytm dnia i mały głodomór przyzwyczaja do pokarmów stałych. Wprowadziliśmy już mięso, a teraz kolej na jajko i ryby. Jak na razie objawów alergii brak. Jedynie, kiedy ja zjem coś cytrusowego zauważamy rozległą wysypkę (pomarańcze!).
Kolejną sprawą jest też ekspozycja na gluten, którą rozpoczęłam jakieś dwa tygodnie temu - pokazała nam ona, że coś jest nie tak. Jakub za każdym razem po kaszce glutenowej na wieczór niemiłosiernie krzyczał w nocy i ewidentnie była to sprawa brzuszka. Odstawiliśmy i od dwóch dni budzi się jedynie na karmienie. Mój R. miał w dzieciństwie alergię na gluten i tylko myślę, by nas to nie dopadło. Po konsultacji z lekarzem powiem wszystko co i jak. Na razie gluten odstawiliśmy.
Usypianie
Temat rzeka w naszym przypadku :) Ale, ale. Jest już znacznie lepiej. W dzień Jakub ma mniej więcej trzy cztery drzemki, a w nocy budzi się dwa razy na karmienie. Gdyby tylko jeszcze dosypiał choćby do szóstej! Wczoraj na przykład o czwartej rano bawiliśmy się miseczkami :) Może to kwestia godziny, o której idzie spać? Kąpiemy go (o ile z wysiłkiem się uda) między 18:30, a 19. Pielęgnujemy, ubieramy i zanim zje mija jeszcze pół godziny. Choćby wczoraj usnął o 19:30 i dziś rano obudził się już tak konkretnie o 5:30, pomógł smoczek. Próbowaliśmy kłaść go później, ale już o 18 jest nie do wytrzymania i polegamy. A jak to wygląda u was? O której Wasze dzieci idą spać i jak to ma się na ranne pobudki?
Umiejętności
- przewracanie się z pleców na brzuszek i odwrotnie
- czołganie się, by sięgnąć po oddaloną zabawkę lub dziabnąć klawiaturę
- coraz stabilniejsze siedzenie
- podnoszenie się na nóżkach
- powtarzanie dźwięków
- reagowanie na śmiech, wygłupy, zawołanie po imieniu
- analizowanie wydarzeń
- reagowanie na mamę i tatę, pokazywanie, że chce na ręce
To takie jedne z głównych. Poza tym Jakubko coraz więcej "gada", a jego ulubionymi "słowami" ostatnio jest: ojej, ojoj, ej, ajajaj. Uwielbia się przytulać, być w towarzystwie, bawić się, śmiać, skakać, latać, tańczyć. Te ostatnie z pomocą innych :) ale sprawiają mu wiele radości!
Co tu dużo mówić, rozwija nam się dziecię, aż miło patrzeć.
Co u mamy Okruszka
Pomimo porannego wstawanie mam się całkiem dobrze :) Jest to oczywiście spore wyzwanie, szczególnie, kiedy od ostatniego piątku walczyłam z przeziębieniem (na szczęście obyło się bez gorączki) i byłam bardzo słaba. Na szczęście mogłam liczyć na pomoc R. i teściowej. Teraz został mi tylko katar (ustrojstwo), który niestety przerzucił się na samego Okruszka, który nienawidzi oczyszczania noska, a musimy to robić przynajmniej co trzy godziny! Ręka jednak sprawniejsza, więc kilka sekund płaczu jest jedynie poczatkiem do końcowego przytulania i żalenia się w ramię matki.
Dni mijają mi na ogarnianiu siebie, domu i Okruszka. Wychodzimy z teściową na spacery, zakupy. Gotujemy obiad, jestem online, wymyślam zabawy Jakubkowi. a kiedy już R. wróci do domu robi się rodzinnie i już kompletnie zabawowo. Dzień za dniem, oby do wiosny, kiedy to więcej czasu będziemy mogli spędzać na dworze lub nawet na tarasie. O lecie to nawet nie mówię! Bo lato oznacza Polskę, do której bardzo nam się tęskni. To jednak jeszcze tylko cztery miesiące, więc damy radę :)
Krócej - niech chwila trwa, bo jest zdecydowanie piękna :)