Dziś zdradzę Wam, czego chciałabym się nauczyć. A chciałabym... umieć szyć. Nie chodzi tu o jakieś wymyślne stroje, a o zwykłą nawet... pościel! Czapki, spodenki. Już same skróty mówią, że najchętniej szyłabym dla Jakubka. Ale dla naszego domu też na pewno coś by się wymyśliło :) i zawsze, kiedy przechodzę na targu koło stoiska z materiałami, niekiedy tak kochanymi, że aż ściska, to czuję lekki żal.
Jednak, żeby szyć się nauczyć trzeba powziąć pewne działania! A ja zawsze jakoś nie mam czasu, nie ma okazji. Okazja najgorsza, bo dzięki niej kupiłabym maszynę do szycia. Tak, nie mam jej. Tak, chciałabym bardzo mieć (I nie, wcale nie wiem, że R. czyta tego Bloga i niczego od niego nie oczekuję :D).
A Wy za nauką jakiej Mocy tęsknicie?
Wbrew pozorom to sztuka, którą nie tak trudno posiąść! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKiedyś coś szyłam na starej niemieckiej maszynie Singer. Już jej nie mam, więc umiejętność naturalnie zanikła...
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi, którzy mają takie manualne zdolności do szycia :)) pamiętam jak moja mama szyła mi sukienki dla lalek :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia:) ja troszkę umiem szyć, mam maszynę ale ostatnio mało z niej korzystam bo służy mi głównie do podszyć i przeszyć typu powinąć spodnie, coś się popruło....... ale to tylko dlatego że mam inne pasje rękodzielnicze które teraz realizuję i najzwyczajniej w świecie doba zrobiła się dla mnie za krótka by móc realizować wszystko :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo też moje marzenie :) zwykła prostota by mi wystarczyła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chciałam Ci powiedzieć że jeśli czujesz że chcesz szyć kup maszynę i nie wahaj się ...... pamiętam jak ja dawno temu kupiłam i to na raty, bo właśnie pragnęłam szyć dla swojej córeczki. I szyłam jej dużo ubranek włącznie z sukienką komunijną. Maszynę mam do dziś i nie zamierzam się z nią rozstawać :) to jest świetna sprawa bo teraz będzie mi służyć nie tylko do naprawy ubrań itp rzeczy ale również do robienia przeszyć na papierze ( w scrapbookingu)
OdpowiedzUsuń:) w takim razie możesz mi coś polecić? Jaką Ty masz maszynę?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPróbuj, najtrudniejszy ten pierwszy krok. Jeśli możesz to kup maszynę, a zobaczysz, ze nie jest to tak bardzo skomplikowane. Nie ma co czekać, ubranka dla synka będą potrzebne coraz większe.... ;) Ja mam maszynę z Lidla i świetnie się sprawdza w domowych warunkach. Trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńMusze przyznac, ze ja tez chciaalbym sie nauczyc szyc i eowneiz nawet juz kupilam sobie maszyne do szycia, ktora obecnie stoi w schowku pod sufitem ;) Ale po prsotu jakos sie nie sklada :( A tez uwielbiam te wzorzyste, kolorowe materialy. Ale chyba sciagne te maszyne, bo mam plan uszyc poszewki na poduszki, ktore czekaja juz prawie pol roku w szafie, wiec chyba najwyzsza pora sie za nie zabrac :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
A wiesz, że mnie też szycie kręci? I robienie na drutach :) A to dlatego, że często sobie coś wymyślę, czego za cholerke nie mogę znaleźć w sklepach. No i gdy spodoba mi się jakis materiał to aż żal go tak zostawić :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam jakiś czas temu zapał do szycia. Zrobiłam 2 laleczki i na tym się skończyło. Brakowało mi cierpliwości, miałam starą maszynę, która wciągała nici i nie chciała współpracować :) Ale czasami nadal mysle o szyciu :)
OdpowiedzUsuńJa tak mam z dzierganiem na szydełku/drutach.
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym nauczyć się szyć. W wakacje będę się uczyć od mojej babci krawcowej, ale maszyny jeszcze nie mam. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za spełnienie marzenia :) Może Mikołaj przyniesie maszynę?
OdpowiedzUsuńPowodzenia!