środa, 31 grudnia 2014

Czwarty miesiąc, sentymenty, zdjęć masa cała.

Usiadłam, by napisać posta, potem klik klik kolejne Wasze blogi na nową kartę do przeczytania i tak namnożyło się ich mniej więcej dziesięć. Ręce mi opadły. Przeczytam je na pewno, ale najpierw, wiem wiem, na pewno chcecie przeczytać co u Okruszka, u mnie i R. Co w Tarnowie!  W Tarnowie o tej porze piękny wschód słońca, który barwi niebo na różowo. Coś mi się zdaje, że tego ostatniego dnia roku będzie wyśmienita pogoda i spacer będzie obowiązkowy. Dni mijają nam teraz leniwie, co widać w ilości postów na blogu :) wędrujemy od mojego rodzinnego...
Czytaj dalej »

sobota, 27 grudnia 2014

piątek, 26 grudnia 2014

17 TO - 1200 km z Okruszkiem, Polska, lodu brak.

Kiedy jechaliśmy do Polski z miesięcznym Kubą ten w większości spał, a jeśli nawet nie, to smoczek w zupełności wystarczał. Tym razem było inaczej, ale na pewno nie gorzej. Po prostu inaczej. Mieliśmy wyjechać w sobotę około 20, ale R. pracował do późna i postanowiliśmy wyruszyć o 2. Wyszłoby to świetnie, gdybyśmy nie zaspali :) i nawet Kuba nie obudził! Krzyczy wtedy kiedy naprawdę nie potrzeba :p Wyszło, jak wyszło, o 5:30 byliśmy już w trasie i tak dojechaliśmy z przerwami na toaletę i Jakubkowe sprawy na 18:30. Chyba nieźle? Podróż minęła mi...
Czytaj dalej »

piątek, 19 grudnia 2014

16 TO - podziękowania, wspomnienia grudnia i walizki

Witajcie w szesnastym tygodniu! Sporo się zdążyło zdarzyć przez te ostatnie siedem dni. I aż mi się usta jakoś tak śmiesznie wyginają, kiedy widzę tyle postów przeze mnie napisanych, odpowiadam na Wasze komentarze, czy odklikuję polubienie Okruszka na Facebooku. To jedynie dowodzi, że jesteście, że czytacie, że się interesujecie. A to naprawdę bardzo cieszy! I tu ogólnie chciałabym Wam podziękować.  Przechodząc jednak do TO. Za dziesięć dni Jakubko kończy cztery miesiące. I pewnie "17 TO" przesunie się na poniedziałek, z racji krótkiego...
Czytaj dalej »

czwartek, 18 grudnia 2014

Zachody

Jeśli lubisz Okruszka na Facebooku, to wiesz, że dopadło go przeziębienie. Jeśli nie lubisz... to czas to zmienić! :p Tematem przeziębienia - dlaczego taki, a nie inny tytuł? Ostatnio, kiedy pracowałam nad wyglądem bloga (mocna zmiana, co? Właściwie, to wypadło mi z głowy zapytać - i co sądzicie? Podoba się?) zmieniłam również tytuł. A dokładnie jego zakończenie. Bo Okruszek pozostał taki jaki był. Wschody są nadal obecne w naszym życiu, a że słońca, to jest to jasne, jak... jak żarówka. Jednak przecież w naszej codzienności są też i zachody,...
Czytaj dalej »

wtorek, 16 grudnia 2014

Jedna ręka bawi, druga ratuje dom - nasz plan dnia.

Czyli, jak znajduję czas dla siebie i dla domu przy małym łobuzie.  Na moje nieszczęście Kuba ma pobudkę równo o piątej (na szczęście dla R. który nigdy nie spóźni się do pracy) i kiedy pożegnamy tatę staram się iść do łóżka jeszcze na godzinę, choć różnie z tym bywa (wybudzające się co dziesięć minut dziecko nie sprzyja). Jednak o siódmej na dobre rozpoczyna się dzień. Kuba wpadł w tryb godzinowy. Nie wiem czy mu się to zmieni, tak samo jak z poranną pobudką (chciałabym!), ale na razie godzinę śpi, godzinę jest aktywny.  7:00 -...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Poniedziałki lubienia

Dziś o dwóch rzeczach. Pierwszą z nich jest Okruszek na facebooku. Z prawej strony bloga macie możliwość polubienia nas i śledzenia częściej niż na blogu. Mam nadzieję, że częściej, bo dopiero co się tam pojawiliśmy, ale z racji tego, że w piątek jedziemy do Polski, to nie będę miała za bardzo czasu na dłuższe posty, ale myślę, że takie migawki kilku zdaniowe, czy zdjęcia Was usatysfakcjonują! Co o tym myślicie? Druga sprawa, to to, że jest poniedziałek!  Poniedziałek, a ja już zaczynam myśleć co zapakować do walizek, a co do powiedzmy...
Czytaj dalej »

sobota, 13 grudnia 2014

sobotnie 'the best photos' - 9

No i stało się. Oto wynik mojego niezorganizowania - zapomniałam o dzisiejszych zdjęciach! Gdyby nie Klaudia (siostra), która śledzi i pilnuje :p pewnie przypomniałabym sobie jutro. Pora zastanowić się nad jakimś plannerem. Ja się za to zabieram, a Was zostawiam z Kubą! Wszystkiego trzeba spróbować Bitte papa, nie idźmy jeszcze spać! Mata z każdej strony dobra Wiadomo już kto pisze posty....
Czytaj dalej »

piątek, 12 grudnia 2014

15 TO - szczepienia, zaskoczenia i oczekiwanie

Największym wydarzeniem piętnastego tygodnia było oczywiście szczepienie. Czytając różne relacje z nimi w roli głównej właśnie zastanawiałam się, czy to rzeczywiście aż tak żal serce ściska, że się samej płacze, czy też chce płakać. Myślę - ja będę twarda. Co to przecież, jedynie małe ukłucie. A potem dwie igiełki weszły w ciałko Okruszka, ten spojrzał na mnie z zaskoczeniem i nawet myślałam, ze bez płaczu się obejdzie, ale jak po dwóch sekundach się rozdarł... I rzeczywiście - łzy w oczach stanęły. Bo przecież nie płakał, tak jak zwykle, bo głodny,...
Czytaj dalej »

wtorek, 9 grudnia 2014

Kariera dziennikarska, zagranica i zakupowe rozterki - czyli o czym nie miał być ten post

Popijam sobie kawę. Tak, tak! Najprawdziwszą! Z jednej łyżeczki i bardzo mleczną, ale to już jest ten inny smak. Właśnie TEN smak. Przez cały czas się wzbraniałam, bojąc nieprzespanej nocy i nawet teraz mam nadzieję, że Kubulek dobrze zniesie to mamine szaleństwo. Ale wszędzie się natykałam na słowa, że można, tylko słabo i mało, to w końcu się przełamałam. A jak to jest z Wami? Pijecie kawę, czy odstawiłyście ją na długi czas? Dni lecą w zawrotnym tempie i bardzo się z tego cieszę, bo im szybciej leci tym szybciej będziemy w Polsce. Niestety...
Czytaj dalej »