poniedziałek, 16 listopada 2015

Rodzeństwo z niewielką różnicą wieku - jaki wózek?

Po internetowych rozeznaniach zastanawiam się, czy dwadzieścia miesięcy, to rzeczywiście niewiele. Serio! I szczerze podziwiam mamy, które zachodziły w ciąże pół roku po porodzie, cztery miesiące nawet! Niektórym z nich udało się obejść bez wózka mając takiego noworodka i pietnastomiesięczniaka (Jakub już niedługo). Choć większość nie wyobrażała sobie bez niego codzienności. Jest wiele czynników, które o tym decydują. Największym z nich jest chyba rozwój Starszaka i jego stosunek do wożenia. Dlatego najlepiej z takim dużym zakupem poczekać do ostatnich chwil. Na dzień dzisiejszy jednak wyobrażam sobie trzy opcje:

1. Ja i dwójka dzieci grzecznie siedząca/leżąca w podwójnym wózku,
2. Jakubek w spacerówce, a Brzuszkowe w nosidełku/chuście,
3. Brzuszkowe w naszym starym Elmo lub nowym (jednak dużo tańszym) wózku pojedynczym, a Okruszek na specjalnej dostawce, na której może stać i jechać.

I dojść do ładu z tym nie mogę, bo kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić dwudziestomiesięcznego Jakubka.

Dziś jednak skupię się na opcji pierwszej. Jeżeli już kupować wózek, to jaki? Wybór niby duży, a jednak zawsze coś nie pasuje. Ratują nas tutaj wózki bliźniacze, które łatwo można przekształcić w takie "rok po roku". Na rynku znajdziemy trzy główne modele -> wózek z siedziskiem jeden za drugim, jeden obok drugiego i jeden pod drugim.

Ostatnia opcja od początku budziła mój sceptycyzm, mimo to spróbowałam się z nią głębiej zaznajomić przy Phil&Teds Promenade, gdzie chociaż rączka wózka jest na tyle wysunięta, by nie "kopać" jadącego niżej dziecka. Bawiły mnie instruktażowe filmiki, gdzie panie chodziły z takowym pojazdem bardzo ostrożnie z maksymalnie wyciągniętymi rękoma. Ale nawet tutaj nie mogłabym się pozbyć wrażenia, że dziecię niższe siedzi w koszu na zakupy, bawi się nimi, a żeby cokolwiek zobaczyć musi spojrzeć w lewo lub prawo. Podobno to tylko wrażenie dorosłego, a dziecię ma przy tym frajdę, ale nie każde dziecię takie samo. Poza tym wyłania się także punkt z kurzem unoszącym się spod kół i narażaniem na niego Starszaka. Ta opcja odpadła zatem u mnie prawie natychmiastowo. Więcej o nim tu: KLIK.

Phil&Teds Promenade


Kolejna z nich, to siedzisko jedno obok drugiego i powiem Wam, że mimo początkowych oporów przekonałam się do niej. Jednak jeśli być już przy tej opcji obstawiam Mountain Buggy Duet, który ma podobną szerokość do wózka pojedynczego. Szczerze? W jednym ze sklepów, to nawet spacerówką ciężko mi wjechać! Zatem szerokość wózka ma dla mnie spore znaczenie. Plusem na pewno jest jednoczesny dostęp do dwójki dzieci. Nie ma się wrażenia, że któremuś coś się odbiera. Jak dla mnie minusem jest fakt, że kiedy jednak Starszak kompletnie wyrośnie z wózka zostajemy z takowym podwójnym i pustym miejscem. Także dlatego Mountain jest moim faworytem, gdzie podobnie, jak w Bugaboo, tylko znacznie taniej ;p możemy zamiast drugiego siedziska zamontować koszyk ,który jest fajną opcją na dodatkowe zakupy, czy torebkę. Dla szukających więcej informacji: KLIK.

Mountain Buggy Duet


Ostatni model, to siedziska jeden za drugim. Tutaj również są wózki, gdzie dziecko siedzące z tylu może nic nie widzieć, ale wybrałam takie gdzie siedziska są zróżnicowane i widok bardziej urozmaicony. Moimi typami zostały Baby Jogger City Select DoubleAbc Design Zoom i Bebetto 42, swoją drogą najtańszy. Pierwszy mimo ceny ma tą przewagę, ze bez problemu możemy zrobić z niego wózek pojedynczy. Bardzo mi na tym zależy. Co jak co, ale Jakubek wiecznie w wózku jeździł nie będzie, a nasza obecna spacerówka zaczyna skrzypieć. Fajnie byłoby pomyśleć o czymś nowym, tak czy tak.

ABC Design Zoom KLIK

Bebetto 42 KLIK

Baby Jogger City Select Double KLIK


Jak widzicie Wpis nie jest typowo recenzyjny. Chodziło mi bardziej o pewne rozeznanie, ogólny przegląd dostępnych modeli i zastanowienie się co nam osobiście jest potrzebne. Bo każdy będzie zwracał uwagę na coś innego. Na wagę, szerokość, długość, funkcjonalność, wygodę dziecka i swoją.  Każdy ma inne potrzeby i inne dziecko :) Na dzień dzisiejszy temat odstawiam ze spełnienie, że jednak w pełni go przerobiłam i wrócę do niego na pewno na przełomie marca i kwietnia.

A Wy jak myślicie? Jaki model najbardziej Wam wpadł w oko? Idzie dostać kręćka od tych wózków, prawda?

16 komentarzy:

  1. Ojej, no faktycznie masz dylemat... Cholerka, idealnego chyba nie ma, ale najbardziej spodobała mi się opcja nr 3. W tym pierwszym wózku to rzeczywicie jakby dziecko siedziało w koszu na zakupy :) Możesz być pewna, że zakupy będziesz zbierała po drodze z chodnika :D chociaż wizualnie jest najładniejszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojedynczych chyba też idealnych nie ma ;P i w tym problem. Nie chcę też wydawać nie wiadomo ile kasy na to. Dasz wiarę, że podwójny Bugabbo kosztuje 6 tys? :P mi też Promenade spodobał się wizualnie, taki zgrabny jest, ale te zakupy fruwające w powietrzu mnie odstraszyły :D

      Usuń
  2. Mam nadzieje, ze tez bede miala takie dylematy w swoim czasie :) ja bym sie jednak zdecydowala na dostawke, zamiast podwojnego wozka. Widze ich bardzo duzo u siebie na osiedlu i wydaja sie calkiem niezle sprawdzac. Jesli chodzi o wozek to z tych podwojnych wybralabym chyba bebetto. Raz, ze wydaje sie miec fajne rozwiazanie a dwa, to mamy teraz wozek bebetto i jest absolutnie swietny. Mysle ze to dobra firma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że dobra :) dostawka jest caly czas alternatywą. I to dobrą alternatywą. Sądzę, ze jesli juz się zdecydujemy na podwójny wózek to będzie to po porodzie, kiedy wyczuję nas na spacerach. R. będzie z nami przez pierwsze dwa tygodnie zatem nie będę rzucana na głęboką wodę:)

      Usuń
  3. my też planujemy dzidziusia rok po roku, oczywiście wszystko wyjdzie w praniu. ale na razie obstawiam opcję -maluch dowózka(jako,że większą część spaceru pewnie prześpi) a starszak na dostawce, ewentualnie do nosidła na plecy (żeby mógł szybko wskoczyć/wyskoczyć jak mu się zechce biegać)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O :) o Starszaku na plecach nie pomyślałam. U nas może by i zdało funkcję, gdyby Kuba nosidełkowy był. Chcę jednak nosić drugie dziecię, wiec coraz częściej mysle o opcji drugiej. Też jest dobra. Moglaby sie wymieniać z opcją trzecią, jesli nie zdecydujemy sie na wózek.

      Usuń
  4. Jak dla mnie Baby Jogger wygrywa... fajny design i widziałam na ulicach u nas nie raz... fajnie się prezentuje z pojedynczą gondolą, czy spacerówką... ;) My mamy Baby Joggera i jesteśmy zadowoleni z niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko w wersji podwójnej mniejsze dziecko chyba cały czas jest w foteliku. Może to być fajne na krótki czas ale na dłuższą metę, wożenie malucha w foteliku wcale nie jest takie zdrowe. Myślę, że taki wózek powinien mieć swobodnie wpinaną gondolkę przy obu maluchach, a to niestety wymaga gabarytów.

      Usuń
    2. W Baby Joggerze można wpiąć gondolkę ale z przodu. Wtedy starszak jedzie w spacerowce tylem do kierunku jazdy. Powiem szczerze, ze to jest chyba jego jedyny minus bo wiadomo, że większe dzieci lubią być skierowani twarzą do jazdy.

      Usuń
    3. Myślę, że na czas aż Brzuszkowy nie podrośnie i nie przesiądzie się do spacerówki, Jakubek przeboleje jazdę przodem do Was ;)

      Usuń
  5. Totalnie nie wiedziałabym co wybrać! Ale podejrzewam, że chyba wybrałabym chustę + spacerówkę, a później już tylko spacerówkę albo gondolę + nogi Starszej.

    Ale z wózków, które pokazałaś najbardziej podoba mi się Baby Jogger

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest to :) gdybym miała rodzić teraz kupowałabym wózek z zamkniętymi oczami. Nie chcę jednak, by Kuba "utknął" w wożeniu. Nigdy mi sie nie podobały starsze dzieci w wózkach. No i Kuba uwielbia chodzić na spacerach. Wszystko trzeba dobrze przemyśleć.

      Usuń
  6. Druga i trzecia opcja spoko, jak na moje oko, ale współczuję dylematu i faktycznie chyba w Waszym przypadku najlepiej byłoby kupić wózek na ostatnią chwilę :) Pierwszy wózek mnie trochę rozśmieszył, faktycznie wygląda jakby dziecko siedziało w koszu na zakupy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też te wózki jeden pod drugim nie przekonują, choć może faktycznie dzieciom nie jest tam źle? Z kolei jeden obok drugiego będzie szeroki lub też jeden za drugim - długi. Zawsze coś i wybór będzie na pewno trudny.
    Na Twoim miejscu chyba zastanowiłabym się jednak nad dostawką, choć wiadomo, że od Kuby najwięcej zależy.
    No i jak podwójny wózek to albo Baby Jogger albo ABC Design.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam wczoraj ten Abc Design na zywo i chyba byłby dla mnie za dlugi :) taki pociąg. Wkręcam sie teraz w temat chust i sądzę, ze opcja z chusta spacerowka i wózkiem pojedynczym jednak wygra. Kuba coraz mniej w wózku jeździ, a na wiosnę to juz w ogóle. Do tego chcemy kupic mu taki rowerek odpychany nóżkami. Cos na pewno sie ostatecznie wymyśli.

      Usuń
  8. Miałam taki problem rok temu. Mój synek miał 2latka kiedy urodziła nam sie córeczka.
    Nie chciałam wózka rok po roku bo są dość duże i ciężkie. Dlatego zdecydowałam się na wózek Anex Sport który ma długą rączkę i dokupiłam dostawkę Lascal plus siedzisko . To był naprawdę bardzo dobry wybór. Świetnie się prowadzi a i dostawka nie przeszkadza w prowadzeniu.
    Anex Sport jest bardzo dobrze amortyzowany i lekki więc dostawka nie sprawia nam problemu.
    Polecam wózek i dostawkę.

    OdpowiedzUsuń