Nie uwierzycie. Dalej czytam Stulatka! I nie, nie to, że mnie nie zaciekawił i czyta się go topornie. Jest to prawdziwa, urocza niekiedy komedia. Szczerze, to pierwszy raz czytam komedię i jestem w szoku, że przy książce można tak często się śmiać, uśmiechać. Książka specyficzna, po którą na pewno warto sięgnąć.
Jestem ciekawa Waszych lektur :) może jak skończę Stulatka do wakacji, zainspirujecie mnie czymś na kolejne długie czytanie?
Zaciekawił mnie tytuł tej książki. Słyszałam, że jest też film i prawdę mówiąc nie wiedziałam, że jest na podstawie książki. Ale w takim razie chyba musiałabym zacząć od lektury :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio zerknęłam na film, ale odpuściłam i najpierw przeczytam książkę :)
UsuńSłyszałam, że ta książka (jak i film) to totalna szmira, dlatego po nią nie sięgałam. Może jednak spróbuję?
OdpowiedzUsuńMi poleciła ją dobra znajoma, więc po prostu kupiłam i zaczęłam czytać. Powiem tak - bawi. Czasem czyta się ja dziwnie, w dziwnym stylu jest napisana, ale może trzeba takowy lubić? Ja zaryzykowałam. Jeżeli Ty się wahasz, może pożycz? ;) sądzę, ze wszystkiego trzeba spróbować samemu.
UsuńChętnie spróbuję! sama jednak nic nie polecę, bo Laurencja skutecznie utrudnia mi czytanie czegokolwiek... Ostatnio myślę o audiobookach... Może mogłabym słuchać podczas spacerów. Choć to nie to samo - wiem :-]
OdpowiedzUsuńKsiążkę poleciła mi kiedyś koleżanka. Ja za to nie wiedziałam, że jest film. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie poszukuję inspiracji "co przeczytać" i wpisuję tę książkę na listę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiasz tą lekturą :) jak napotkam to na pewno się zatrzymam i przeczytam :) choc kawałek żeby się przekonać czy faktycznie jest zabawna :)
OdpowiedzUsuń