piątek, 22 maja 2015

38 TO - wychowanie, zabawy i garść szczegółów.

Dzień dobry.

Próbowałam ogarnąć nasz cały tydzień i trochę się pogubiłam. Może dlatego, że był bardziej leniwy, niż poprzednie? Od soboty pogoda nam się zepsuła i praktycznie przez te ostatnie dni Jakubko musiał być zaopatrzony w lekką kurteczkę i czapkę. Z tęsknotą spoglądałam na Wasze gołe ramiona i zwiewny włos Waszych dzieci!

U nas zwiewało jedynie głowy, zacinając co chwilę deszczem. Zrozumiałam dobitnie, co oznacza pogoda w kratkę. Niemniej jednak wychodziliśmy z Jakubkiem, jak najczęściej. Przed południem na samotny spacer i już popołudniu, aby odebrać tatę z pracy. Szczerze, to te popołudniowe wyjścia były bardziej pretekstem, by się wyrwać z domu :D



Uparciuch, złośnik, rozbójnik.

Kocham swojego synka. Bardzo. Jednak, to nie zamydla mi postrzegania i muszę przyznać, że jest strasznym rozrabiaką. Nie usiedzi w jednym miejscu, hula wokół stołu, po całym salonie, przemyka do kuchni, pod ławę, do szafki na telewizor. Jest wszędzie! A kiedy mu się czegoś zabroni krzyczy, spina się, uderza rączką o blat, potrafi nawet się rozpłakać. Uparty jest. Ale my też jesteśmy uparci. Inaczej - konsekwentni. I skutkuje to nawet tym, że kiedy już się powie "nie wolno, zostaw to", rączka Jakubka odskakuje gwałtownie od zakazanego przedmiotu, a wzrok kieruje się na nas. Czasem pomaga i dziecię zajmuje się czymś innym, czasem czynność jest powtarzana razy x. Pod koniec już z cwanym uśmiechem, jednak nie dajemy się! Kto by pomyślał, że taki mały... (o ooo za tydzień kończymy dziewięć miesięcy!) że taki mały brzdąc potrafi być tak rozumny. I złośliwy! Nie sądziłam, że wychowanie dziecka zaczyna się tak wcześnie. A Wy jak sobie z tym radzicie?




Koniec z wózkiem?

W tym tygodniu zrewolucjonizowaliśmy (trudne) sposób spania w dzień. Jakubko ma dwie, trzy drzemki i za każdym razem zasypiał przy piersi i był odkładany do łóżeczka. Raz nawet zasnął w nim sam. Oczywiście nie obyło się bez płaczu i wędrówki, jednak już byłam bezsilna, a on naprawdę zmęczony. Chciałabym, żeby zasypiał tak cały czas!



Ucieszyłam się, wiecie? W końcu wolna sypialnia! Niestety, w nocy nie zdałoby to egzaminu, bo wychodzące zęby wybudzają go z krzykiem i nawet pierś nie pomaga. Siłą rzeczy muszę go podnieść, wsadzić do wózka i zabujać. W sumie, to nie próbowałam robić tego w łóżeczku. Może dziś?



Szczegóły

Okruszek nadal ma siedem zębów. Nosi coraz częściej ubranka rozmiar 80, niektóre nawet 86, a 74 powoli idzie w odstawkę. Pampersy 4+. Karmiony metodą Blw z miłą przyjaźnią z łyżeczką. Ale tylko wtedy, kiedy ja nakładam kaszkę na łyżeczkę i mu ją podaję. Wtedy jest pełno śmiechu przy równoczesnej próbie nakarmienia też mamy. Mam mówić, kto jest bardziej klejący?



Jeżeli pogoda na to pozwala spacery wiążą się również z zabawą na placu zabaw. I choć na razie jest to jedynie huśtanie się na naszych kolanach, bujanie na koniku, czy przemierzanie placu wzdłóż i wszerz, to jest mnóstwo przy tym frajdy!




Kuba zaliczył również swoje pierwsze zakupy w sklepowym wózku:


I mycie zębów prawdziwą szczoteczką. Wcześniej mieliśmy tą silikonową z Nuk, ale tamtą tylko gryzł. Tą rzeczywiście myje te swoje siedem ząbków i masuje ostatnią już przebijającą się jedynkę :D


Na koniec zdjęcie taaakiej ogromnej radości, jaką daje aparat w rękach taty. Kiedy zostawiam ich sobie samym zawsze znajdę coś na telefonie :)



Miłego weekendu wszystkim!

7 komentarzy:

  1. O to teraz będą rajdy w wózkach sklepowych. ;)
    Zawsze miło mi się czyta Twoje wpisy, są pełne miłości i radości z każdego dnia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny chlopaczek! Laura też jest uparciuch i coraz częściej pokazuje swój charakterek...no ale u nas też przykład idzie z góry i to z wszystkich możliwych stron ;) daj znać jak idzie bujanie w łóżeczku. U nas się wciąż super sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, u nas też wychowywanie na dobre się już zaczęło, a nie sądziłam, że będzie to aż tak szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie nad szczoteczką się nową rozglądam, bo obecnie mam silikonową na palec i Nadia mnie gryzie :D
    Kurcze, ale fajnie się czyta, jak Kubuś się rozwija. I pomyśleć, że moja córcia jest tylko dwa miesiące młodsza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja staram się już uczyć Laure co wolno a co nie. Gdy sięga po telefon czy szarpie mnie za włosy zawsze mowie że nie wolno. Wierzę że poskutkuje..Gdy kilka razy ugryzla pierś a ja powiedzialam ze boli i nie wolno -przestała.
    Nas też w nocy wybudza ból zabkow...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnie zdjęcie bardzo radosne :) Nie sposób się nie uśmiechnąć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejuu jaki On już jest suuuper chłopak! A co do rozrabiania to chyba każdy czasem musi sobie troszkę porozrabiać ;)
    U nas też od kilku dni pogoda się popsuła :)

    OdpowiedzUsuń