Wczoraj nad ranem wróciliśmy do Niemiec i pierwsze, co Wam napiszę - przejechanie 1200 km z dwumiesięcznym malcem nie jest takie złe! Jakubko większość drogi przespał, a jak się budził, to nawet dało się go uspokoić pobujaniem i smoczkiem.
Jednak od kilku dni robi się coraz gorzej. Usypiamy się czasem pół godziny, by pospać piętnaście. I tak w kółko. Wczoraj na przykład ledwie pranie wstawiłam, bo dzień minął nam na noszeniu i wyciszaniu. W akcie desperacji zostawialiśmy Kubę, by trochę popłakał i się zmęczył, ale to poskutkowało jeden raz, kiedy to nagle umilkł, a matka z przerażeniem poleciała do pokoju, by zobaczyć, jak dziecię śpi w najlepsze. Wieczór niestety skończył się na odnalezieniu delikatnej przepukliny na brzuszku i jeszcze większym stresem. W nocy co ciekawe budzi się o 2 i potem o 5. Ale jak już się budzi, to krzyk niemiłosierny i lulanie. Dziś byliśmy u lekarza - ograniczam produkty mleczne, Kuba bierze kropelki sab simplex i mamy skierowanie do ortopedy. Tak, tak. Do ortopedy. Ma nam sprawdzić kręgi szyjne, bo Kuba w spazmach wygina się do tylu odchylając nienaturalnie główkę. Mam nadzieję, że kropelki pomogą, a Kubuś też się wyciszy po zmianie otoczenia i klimatu. Na razie matka założyła notes, by kontrolować karmienia i nieszczęsne kupki oraz cieszy się tą chwilą teraz, kiedy Kuba po spacerze błogo śpi (śpi tak jedynie na spacerach - ale ile można łazić :p).
W tej sytuacji ciężko nam się też karmi. Okruszek, kiedy jest niespokojny nie chce jeść z piersi. Łapie i puszcza z płaczem. Zatem odciągam pokarm i daję mu go w butelce. Boję się jednak, że odzwyczai się od piersi. Długo takiemu potrzeba?
Jest pochmurnie i deszczowo. Nic tylko zakopać się pod kocem z dobrą książką. Oby Jakubko pozwolił choć na 15 minut!
Trzymajcie się ciepło ;)
My dzisiaj też byliśmy u lekarza, bo Laura zachowuje się identycznie jak Twój Jakubek. Też dostaliśmy Sab Simplex, jakąś maść do masowania brzuszka i laktazę. Zobaczymy jak zadziała, bo delicol niby coś tam pomógł, ale bez rewelacji. Choć nasza pediatra uprzedziła, byśmy nie czekali na cud. Trzeba się przemęczyć podobno do około 3 miesiąca - jesteście przynajmniej do przodu!
OdpowiedzUsuńChyba nadszedł czas, by modlić się o zbawienne działanie Sab Simplex :) bo już nie wiem co innego... te trzy miesiące pocieszaja. Mam nadzieję, ze nic się nie przedluzy!
UsuńDziewczyny, mam to samo z moim Antkiem i też stosuję Sab Simplex. Polecam też probiotyk, może być skuteczny przy biegunce albo jakiejś podejrzanej kupce. Tak poleciła mi pediatra.
OdpowiedzUsuńWidzę Sab Simplex popularny :) oby tylko ulżył naszym malcom, jak i nam samym.
UsuńBiedne dzieciaki, mój też cierpi i są dni gdy praktycznie nie śpi... wykańcza to jego i mnie ;)
OdpowiedzUsuńMy też już prawie 2 miesiące mamy, więc mam nadzieję, że gdy skończymy 3 to będzie widoczna poprawa :)
A myślałam, że tylko ja tak się męczę, a wszystkie inne dzieci to aniołki:p oby do trzeciego miesiąca!
UsuńNam pomagały krople sab simplex, do tego mieliśmy podawać albo delicol albo bio gaię. Mój też się tak mocno odchyla do tyłu, ale nikt nam do ortopedy nie kazał iść.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jestem ciekawa tego ortopedy. No zobaczymy, bo narazie nic nie mija i się męczymy.
Usuń