sobota, 29 listopada 2014

piątek, 28 listopada 2014

13 TO - trzy miesiące jestem z Wami!

Dzisiaj mija trzynaście tygodni, jednak jutro jest o wiele ważniejsza data, bo przecież Jakubko nasz kochany skończy o 13:47 trzy miesiące! Całe calutkie trzy. Czy każdy miesiąc będzie sprawiał taką radość? W tym tygodniu nie mogłam się nacałować mojego synka. Mimo tego, że nieźle dał nam popalić. I kiedy noce były jako takie znośne, tak podczas dnia uciekaliśmy na spacery, bo wtedy tylko mogliśmy się odprężyć na dłużej. Ale. No własnie ale. Kiedy już myślisz, że nie masz siły, nie dasz rady ten szkrab Twój nieznośny uśmiecha się do Ciebie rozbrajająco,...
Czytaj dalej »

środa, 26 listopada 2014

Nowe Ciało

Kiedy byłam w ciąży miałam wyraźnie zarysowany plan na 'po porodzie', jeśli chodzi o zbędne kilogramy. Urodzić, odczekać odpowiedni czas i zacząć działać! Myśl pojawiła się, kiedy to w szóstym miesiącu dorwałam gazetę Woman Health i trafiłam na wywiad z Shakirą, która wróciła do formy w 60 dni po ciąży. Pomyślałam - Shakira mogła, to jaaa nie mogę?? No nie mogę. A przynajmniej - tak bardzo mi się nie chcę. Jak to jest, że myśl o wysiłku fizycznym jest przyjemniejsza, kiedy z trudem wciskam spodnie na bądź co bądź zgrabną pupę, upychając...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 24 listopada 2014

Dziecię niebujakowe.

Musimy zainwestować w aparat. I to koniecznie z dużą pamięcią! Od wczoraj ogarniam telefon, gdzie ponad tysiąc plików zrobiło swoje, a większość to oczywiście zdjęcia Jakubko. I tak usuwam te rozmazane, te powtarzające się lub po prostu "bez sensu ono". Wynik - 758. Nie ma tragedii. Jeszcze na świeżo przetrzepiemy je jutro. Czy Wy również robicie masę zdjęć Waszych szkrabów? Jest ósma rano, Kuba oczywiście miał pobudkę o piątej typu "oczy szeroko otwarte, nawet nie bujaj, bo i tak nie usnę, pobawmy się za to". No to ja oczywiście mata na wierzch,...
Czytaj dalej »

sobota, 22 listopada 2014

piątek, 21 listopada 2014

12 TO - dogadywanie, odprężenie i wyzwania dzień ostatni

Dziś ostatni dzień wyzwania u Uli, a tym samym jedenaście tygodni Okruszka. Co by to był za tydzień bez napisania co się u nas działo! (entuzjazm opada...) Właściwie wiele dziać się nie działo, chleb powszedni, jak to mówią, ale :p Okruszek Myślę, że jakoś udało nam się dogadać. Przynajmniej wstępnie. I choć wtorek i środa, to były dwa najgorsze dni, a raczej noce, to mogę to przypisać skokowi rozwojowemu. Naprawdę. Chyba odkąd Kuba się urodził nie byłam tak niewyspana. Jak zwykle wykąpaliśmy Okruszka o 19, nakarmiłam go, pobawiliśmy się...
Czytaj dalej »

czwartek, 20 listopada 2014

4. Czego się nauczyłam?

Poprzednim miesiącem był październik. (musiałam się nieźle nad tym zastanowić!) Calutki październik spędziliśmy w Polsce i odpowiedź na pytanie "czego się wtedy nauczyłam" jest bardzo prosta. Albowiem w poprzednim miesiącu nauczyłam się celebrować chwile. Brać do ust czas i nie od razu go połykać, a smakować. Jakubko skończył dwa miesiące i uświadomiłam sobie, że nie jestem jedynie matką, ale też nadal żoną i (tak tak!) nadal kobietą. Kawa w Tramwaju smakowała podwójnie dobrze, spacer w parku pachniał liśćmi i mglistym słońcem bardziej, a róże...
Czytaj dalej »

środa, 19 listopada 2014

3. Tworzę sen i relaks.

Ahoj! Powiem Wam, że dzisiejszy temat jest dla mnie wyzwaniem, bo... bo w sumie nie posiadam żadnych rękodzieł. Pytanie też czym dla każdej z nas jest praca kreatywna. Dla mnie ostatnio jest to usypianie mojego synka. Robię to z pasją, z serca i denerwuję się kiedy mi nie wychodzi :) a efekty? Bywa różnie. Niemniej jednak czuję, że opanowałam wyższy poziom. Zdjęcia będą dwa, bo żeby nie było, to ja naprawdę lubię robić coś z niczego. I tak ostatnio wpadły mi w oko musy karmelowe w szklanych słoiczkach. Kupiłam, zjadłam, wymyłam, no i...
Czytaj dalej »

wtorek, 18 listopada 2014

2. Okruszkowe brzmienia.

Muzyka zawsze była ważnym elementem w moim życiu. Lubiłam mieć przy sobie telefon + słuchawki. A tam listy tak przeróżne, że ktoś mógłby powiedzieć, że jestem co najmniej niezdecydowana. A ja po prostu dobieram piosenki do nastroju. Ileż to razy przejmujące kawałki towarzyszył łzom, rozproszonym myślom, ileż to razy mocniejsze uderzenia wspierały uśmiechy i wzloty. Moją kreatywnością kiedyś była poezja. Pisałam, czytałam, oceniałam, a kiedy to robiłam musiałam się wyciszyć właśnie odpowiednią muzyką. Kiedyś. Do dziś to we mnie jest. Ale...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 17 listopada 2014

1. Daj mi 100 tys. złotych a powiem Ci jak mieszkam.

"Pozostałe saldo: 3000 zł" Klikam 'wybierz wszystko'. Dziś jedziemy na ostatnie zakupy do Krakowa. Zasłony, kolorowe poszewki, świece, kwiaty i inne dodatki, które sprawią, że poczujemy w końcu oddech spokoju wirujący na wiosennych firankach. Przysiądziemy na kanapie, przyciągnę nogi do siebie i położę brodę na kolanach. Rozejrzę się po naszych pięknych przestrzeniach i poczuję szczęście. R. obok, Jakubko na panelach układający klocki, w tle spokojna muzyka. Jeszcze jakiś czas temu tylko o tym marzyliśmy. Jakiś czas temu sto tysięcy złotych było...
Czytaj dalej »

niedziela, 16 listopada 2014

sobotnie 'the best photo' - 5

Obudziłam się dziś rano z myślą "o kurcze, już niedziela, a ja kompletnie zapomniałam o sobotnim zdjęciu". Czy Wy również sobotę miałyście tak hm pracowitą? Okruszek czasem jest nieznośny, ale przynajmniej już opracowaliśmy metodę zasypiania, by nie dźwigać tego choć słodkiego, to jednak ciężaru. Dziś Kuba w wózku. Z poduszką przytrzymującą smoczek. Której dziecię nie potrafi utrzymać w buzi smoczka ręka do góry! ...
Czytaj dalej »

piątek, 14 listopada 2014

11 TO - grzechotki, gryzaki i dziecięce mądrości

Jesteś mamą niemowlaka i nie wiesz, jak się zabrać za sprzątanie? Zaproś gości! Co prawda wiedziałam o tej wizycie dwa dni wcześniej i dopiero dziś zabrałam się za porządki, ale mimo wszystko. Migałam się brakiem czasu, a tu posprzątałam całą kuchnię i ogarnęłam salon z sypialnią. Przerwa na karmienie i gdybym umówiła się na późniejszą godzinę, kto wie, może i bym odkurzyła, pomyła podłogi? To muszę zrobić tak czy tak. Ale takie życie, pisanie tutaj takie ciekawsze niż jakieś sprzątania :p Dziś post typowo okruszkowy, bo przecież Kuba kończy...
Czytaj dalej »

wtorek, 11 listopada 2014

Je, kupka, śpi

Taak. Okruszek miał tą fazę może przez pierwszy tydzień życia. I wtedy nawet myślałam, jak to ciężko jest. Bo na każde zawołanie, bo płacze, bo nie wiadomo o co, bo budzi się w nocy co godzinę. Potem Okruszek stwierdził, że jednak otwierać oczy jest fajnie i zaczął patrzeć. Co z tego, że jeszcze wszystko miał pozamazywane. W końcu jakoś ten wzrok trzeba ćwiczyć. Poza tym przecież mamę i tatę z bliska widział wyraźnie. Trzeba się naoglądać. Po jakimś miesiącu zaczęło być wszystko bardziej wyraźne, a buźka bardziej kumata i ciekawa. Wujek stoi krok...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 10 listopada 2014

Świat "cycka"

Rano, kiedy dziecię budzi się na jedzenie przed czwartą, posty zatytułowane tak, jak u Asi, mamy Tosi są tym bardziej interesujące. Szczególnie po moich ostatnich perypetiach dotyczących karmienia. Jakie jest ich zakończenie? W czwartek i piątek Jakubko był na butli, a ja zagłuszałam moje rozgryzione myśli czekoladą, kawą (!) i lampką wina z 76. Skończyło się to bólem brzucha niestety i na dobre mi to nie wyszło. Przyszła sobota, zaczęłam od butelki z moim mlekiem, a po trzech godzinach nadeszła pora piersi. Kuba, jak to jego zwyczajem darł...
Czytaj dalej »

sobota, 8 listopada 2014

sobotnie 'the best photo' - 4

Zdecydowanie - muszę zainwestować w lepszy aparat. W ogóle w aparat! ...
Czytaj dalej »

Od kuchni - gołąbki inaczej.

Miałam na nie ochotę od dawna. Podczas ciąży robiliśmy je dość często, bo smacznie, bo szybko, bo była ochota. Jednak odkąd urodziłam musiałam sobie odmówić, więc ten wczorajszy dzień 'swobody' był świetną okazją do połechtania podniebienia. Drogie panie (panowie?) przedstawiam Wam przepis idealny, który zawsze się udaje i zawsze smakuje - gołąbki bez zawijania. Składniki (na cztery porcje - jednak zależy kto ile je :p) - 1/2 główki średniej białej kapusty - 500 g mięsa mielonego - 1 torebka ryżu - 4 jajka - 1 szklanka kaszy manny - 2 nieduże...
Czytaj dalej »

czwartek, 6 listopada 2014

10 TO - gryzaki, uśmiechy, lustra.

Dziesiąty tydzień Okruszka. Jest czwartek wieczór, siedzę sobie na mojej zielonej kanapie postowej, tak jak to było na początku i oddycham. Oddychanie może się wydać śmieszne, ale przy malutkim dziecku, które co chwile płacze jest doprawdy cenione. Takie oddychanie spokojne. Pełną piersią. Oddycham i gryzę się z myślami. Jak pisałam w ostatnim poście nie było nam łatwo. Kuba budził się co chwilę z histerycznym płaczem i trudno go było uspokoić. Po drugiej nieprzespanej nocy, z opadniętymi rekami postanowiłam zrobić eksperyment. Kiedy o 1 w nocy...
Czytaj dalej »

wtorek, 4 listopada 2014

Powroty ciężkie

Wczoraj nad ranem wróciliśmy do Niemiec i pierwsze, co Wam napiszę - przejechanie 1200 km z dwumiesięcznym malcem nie jest takie złe! Jakubko większość drogi przespał, a jak się budził, to nawet dało się go uspokoić pobujaniem i smoczkiem. Jednak od kilku dni robi się coraz gorzej. Usypiamy się czasem pół godziny, by pospać piętnaście. I tak w kółko. Wczoraj na przykład ledwie pranie wstawiłam, bo dzień minął nam na noszeniu i wyciszaniu. W akcie desperacji zostawialiśmy Kubę, by trochę popłakał i się zmęczył, ale to poskutkowało jeden raz,...
Czytaj dalej »

niedziela, 2 listopada 2014

sobotnie 'the best photo' - 3

Sobotnie, dodane w niedzielę. Gdzie ten czas dla siebie? Myślę jednak, że wrócimy i wszystko się ureguluje. A wracamy już dziś. Już za godzinkę. Już zaraz. Tak bardzo chciałabym zostać jeszcze choć dzień. ...
Czytaj dalej »