niedziela, 24 sierpnia 2014

Rodzę nie rodzę?

Budzę się i czuję mokro między nogami i coś, jakby mi się sączyło. Idę do łazienki, a tam... przemoczona wkładka razem z bielizną. Co byście sobie pomyślały? :) Wzięłam prysznic, przebrałam się i nastawiłam R, że możemy dziś jechać do szpitala. Zwlekałam trochę z tym, ale ostatecznie w niepewności i po naradzie z mamą wzięliśmy torbę i siup do szpitala.  Do tego czasu zmieniałam wkładkę trzy razy i naczytałam się o sączeniu wód płodowych. W szpitalu na szczęście dyżur miała polska pielęgniarka, która nas przyjęła i zrobiła test, który...
Czytaj dalej »

piątek, 22 sierpnia 2014

Na wyłączność

Jest coś uroczystego w stworzeniu poczty na wyłączność. Gdzie wszystko jest poukładane i dobrze wiem co do niej trafi. Ostatni dzień wyzwania u Uli uświadomił mi również, jak jest ona postrzegana przez innych. Taką drogą powstał mail okruszkowewschody@gmail.com Jeśli chcecie napisać do mnie bardziej prywatnie, to serdecznie zapraszam! Maila znajdziecie w nowej zakładce KONTAKT. Takim sposobem kończy się sierpniowe wyzwanie blogowe. Czy przez te pięć dni mój blog stał się "lepszy"? Pod względem technicznym na pewno. Nauczyłam się również...
Czytaj dalej »

czwartek, 21 sierpnia 2014

Słowami też można dotykać

Ulubione cytaty. Ulubione. Cytaty. Ojejku. Na początku pomyślałam, że to bardzo proste, raz dwa, a potem zostaje stworzenie maila. Wyzwania dzień czwarty jednak mi uświadomił, że do sierpniowej listy muszę jeszcze dopisać zakup notesu. Kiedyś dużo czytałam, słuchałam mnóstwo piosenek i siłą rzeczy zatrzymywałam się dłużej na ulubionych fragmentach. Pozostawały ze mną na chwilę, a potem się gubiły. Jednak tak być nie może! Bo teraz, kiedy próbowałam sobie przypomnieć wróciło mnóstwo wspomnień, przypłynęło takie ciepło w okolice serca. Uważam,...
Czytaj dalej »

środa, 20 sierpnia 2014

Błękitnie i słonecznie.

Trzeci dzień wyzwania i punkt bardziej hm techniczny. Nawet się ucieszyłam, bo miałam ogólnie zmienić wygląd bloga, ale nie mogłam się jakoś do tego zabrać. Jeśli chodzi jednak ściśle o kolumnę tutaj nie miałam dużego bałaganu, bo od początku zależało mi na trzech rzeczach przede wszystkim: 1. Przejrzystość (nie lubię zbędnych banerów, urozmaiceń) 2. Archiwum w widocznym miejscu, najlepiej na początku (nie rozumiałam blogów, które takowe zamieszczały w stopce i musiałam przejechać całą stronę, by wyszukać dany post) 3. Zwijające się posty (bo...
Czytaj dalej »

wtorek, 19 sierpnia 2014

Za pięć lat... No limits!

Gdzie chciałabym być w życiu za pięć lat.  Czy tylko ja pomyślałam, że chodzi tu o miejsce? Miejsce jednak byłoby zbyt banalne, zbyt płytkie. Bo przecież w życiu nie chodzi o ziemię, która udeptuje się pod naszymi stopami, a gdzie te stopy nas prowadzą, w jakie buty są przybrane, kto kroczy obok nas. Dlatego za pięć lat chciałabym nie być tu. Chciałabym być w jakimś cichym miasteczku z zielenią, ze spokojem. Chciałabym żeby moja, nasza siła nas tam doprowadziła. Dlatego za pięć lat będę silną zdecydowaną kobietą. Wetzlar Będę...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Jeszcze muszę... - lista rzeczy do zrobienia w tym miesiącu

W tamtym miesiącu bardzo żałowałam, że natknęłam się na wyzwanie blogowe zbyt późno. Jawiło się, jako świetna zabawa. Zaczęłam wtedy prowadzić bloga, nie wiedziałam za bardzo, jak go rozkręcić, ale skoro już to mam za sobą, to zostaje mi cieszyć się kolejnym wyzwaniem u Uli i jeszcze bardziej rozwijać! Do końca sierpnia co prawda jeszcze tylko dwa tygodnie, ale kiedy jest mniej czasu, to zawsze jest tyyyle do zrobienia. Choć czasem chciałoby się nie robić nic :) Postanowiłam wyznaczyć sobie pięć punktów. Tak, żeby za bardzo nie zaszaleć ;p 1....
Czytaj dalej »

40 TC - co u nas?

Buba - jest w pełni rozwinięty i gotowy do przyjścia na świat - waży około 3,2 - 4 kg (niestety nie wiem ile mniej więcej waży nasza Buba) Ja - nasilają się skurcze przepowiadające - nasilają się wszystkie wcześniejsze objawy  Nie sądziłam, że przyjdzie mi pisać ten post. Post z 40 tygodnia. Chyba za bardzo uparłam się na wcześniejszy poród :) Jakubko wylał mi na głowę kubeł zimnej wody (szkoda, że nie płodowej ;p). A tu proszę. Drugi dzień czterdziestego tygodnia. W sobotę wybije planowany czas porodu. Czy już będziemy...
Czytaj dalej »

czwartek, 14 sierpnia 2014

Albo za dużo zjadłam!

Dobre ranko! Czy Wam również dni jakoś przyspieszyły? Wczoraj mieliśmy z Okruszkiem kolejne Ktg. Nie nastawiałam się zbytnio na to, że coś ruszyło, bo jak pisałam wcześniej ogarnął mnie taki spokój, a wręcz bym powiedziała, że zniechęcenie. Jednak po kolei. Rano poszliśmy z męszem na akupunkturę, gdzie umówiłam się na kolejną wizytę 20 sierpnia. Położna robi mi ją w Elternschule, hm w szkole dla rodziców, gdzie co tydzień spotykają się też matki z małymi szkrabami. Tak też było i teraz. Jednak aż sama się dziwiłam, jak szybko dzieci mogą się...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

39 TC - co u nas?

Buba - jest już w pełni dojrzały - dalej rozwija się jego mózg i układ odpornościowy - waży około 3,2 - 3,6 (dość duże rozchwianie:p) - otwiera i zamyka powieki - ćwiczy oddychanie, chwytanie - relaksuje się w wyniku skurczy przepowiadających (przynajmniej on) Ja - zwiększona wydzielina z pochwy - możliwość wypadnięcia czopa śluzowego - uczucie napięcia i świąd skóry - wahania nastrojów - i wszystko inne co towarzyszyło do tej pory - kiedy rozwiązanie?! No i stało się. Wkroczyliśmy wczoraj w 39 tydzień ciąży. Siadam rano na łóżku, mój wzrok...
Czytaj dalej »

czwartek, 7 sierpnia 2014

Tyle roboty...

Nie wysypiam się. Jeszcze, jak R był w domu potrafiliśmy wstawać nawet o 8 rano i czułam się świetnie. Co prawda spałam wtedy często na popołudnie, nawet godzinkę, ale nawet jeśli nie, to rano byłam wypoczęta. Teraz rytm się rozregulował. R. pracuje do 22 i zanim zjemy, czasem coś oglądniemy, to na zegarku wybija północ plus moja bezsenność. Rano wstaję o 7 do toalety, oczy szeroko otwarte, żyć nie umierać! Ale mąsz jeszcze śpi, więc po co mi wstawać. Przytulam się do jego pleców, a dwie...
Czytaj dalej »

wtorek, 5 sierpnia 2014

Noworodki lubią "czytać" książki!

Czytać w słusznym cudzysłowie, a książki, to powinny raczej przybrać zdrobnioną wersję - książeczki. Spotkałyście się może już z książeczkami kontrastowymi? Ja sama się z nimi zetknęłam przy okazji oglądania videobloga, o którym wspominałam tu. Jak to się stało, że dopiero wtedy? Mogę chyba śmiało powiedzieć, że każda przyszła mama zastanawia się, jak to będzie kiedy jej maleństwo przyjdzie już na świat. Przed oczami ma zapewne obraz karmienia, przebierania i wpatrywania się w maluszka, kiedy ten śpi. Typowy obraz noworodka: je, kupka, śpi....
Czytaj dalej »

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

38 TC - co u nas?

Buba - główką w dół, w pełni ukształtowany czeka na przyjście na świat - obrasta w tłuszczyk - pozbywa się resztek meszku i mazi płodowej, tworząc smółkę - jest mocno ograniczony w aktywności (pisałam ostatnio, że to się nie tyczy mojego Okruszka? Chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do jego częstych ruchów. A wczoraj kiedy był zbyt (dla mnie) spokojny panikowałam, jak głupia. Co będzie po porodzie? :p) - waży około 3,1 - 3,2 kg Ja - wszystko to co już było plus jeszcze większe zmęczenie i zniecierpliwienie - nasilenie skurczów przepowiadających -...
Czytaj dalej »

Od kuchni - 3 BIT

Dziś całkowicie z innej strony, bo od kuchni! W kuchni nie lubię zbyt długo stać, a szczególnie teraz w końcówce ciąży i przy tym gorącu. Do tego nie posiadamy teraz piekarnika, więc musiałam wykluczyć z jadłospisu niektóre dania, szczególnie ciasta! Ojj jakbym zjadła teraz domowe ciasto z owocami, takie najprostsze. Zatem, skoro bez piekarnika, musiałam znaleźć coś innego słodkiego, smacznego, mało pracochłonnego. A że nie lubię zbytnio serników na zimno, które w szczególności kojarzone są z frazą "bez pieczenia" sięgnęłam po przepis na 3-Bita....
Czytaj dalej »

piątek, 1 sierpnia 2014

Bo czasem doświadczamy cudu

Sierpień. Aż trudno uwierzyć, że już ósmy miesiąc roku. Roku piękniejszego niż wszystkie poprzednie. Lub po prostu innego. W końcu jedynie raz jest się w pierwszej ciąży :) Do terminu wg ostatniej miesiączki (którą i tak mam źle wpisaną) pozostało 22 dni. Do terminu z USG jakieś... 15 dni? (!) Nieważne. Ważne, że już sierpień, który jeszcze na początku tego roku wydawał się taki odległy. Który wydawał się wręcz niemożliwy. 20 grudnia 2013 roku namawiana przez R. zrobiłam test - dwie kreski - i świat się zatrzymał. Zatrzymał tego dnia i ruszył...
Czytaj dalej »