
Budzę się i czuję mokro między nogami i coś, jakby mi się sączyło. Idę do łazienki, a tam... przemoczona wkładka razem z bielizną. Co byście sobie pomyślały? :)
Wzięłam prysznic, przebrałam się i nastawiłam R, że możemy dziś jechać do szpitala. Zwlekałam trochę z tym, ale ostatecznie w niepewności i po naradzie z mamą wzięliśmy torbę i siup do szpitala. Do tego czasu zmieniałam wkładkę trzy razy i naczytałam się o sączeniu wód płodowych.
W szpitalu na szczęście dyżur miała polska pielęgniarka, która nas przyjęła i zrobiła test, który...