Dobre ranko!
Czy Wam również dni jakoś przyspieszyły?
Wczoraj mieliśmy z Okruszkiem kolejne Ktg. Nie nastawiałam się zbytnio na to, że coś ruszyło, bo jak pisałam wcześniej ogarnął mnie taki spokój, a wręcz bym powiedziała, że zniechęcenie. Jednak po kolei.
Rano poszliśmy z męszem na akupunkturę, gdzie umówiłam się na kolejną wizytę 20 sierpnia. Położna robi mi ją w Elternschule, hm w szkole dla rodziców, gdzie co tydzień spotykają się też matki z małymi szkrabami. Tak też było i teraz. Jednak aż sama się dziwiłam, jak szybko dzieci mogą się zmienić w ciągu kilku tygodni. Dwie wizyty wstecz jedna dziewczynka rozkosznie czołgała się po ziemi, a teraz wymiatała na swoich małych nóżkach! Pomyślałam, jak dzieci szybko się rozwijają i że przecież nas Okruszek tez za niedługo będzie zdobywał świat!
Jak już zaliczyliśmy zabieg wybraliśmy się na długi spacer z pizzą w przerwie na ławce, bo przecież brzucho musi jeść. Pogoda idealna na ciążowe spacery :) ciepło, a jednak z przymrużeniem oka. Najedzeni i nachodzeni wróciliśmy do domu trochę odpocząć. Godzinkę później czekała nas wizyta.
Jak zwykle zaczęło się od Labo, gdzie pobrano mi krew, zmierzono ciśnienie i zważono - uwaga - 69 kg. Waga sprzed ciąży: 55,5. Waga sprzed tygodnia: 67,4. Albo Kubę wybiło z wagą albo za dużo jadłam :p Serduszko w normie, bardzo żywiołowe i skurcze nawet coś zaszalały.
Następnie przyjęła nas lekarka:
Szyjka wyraźnie skrócona, czop już wypadł na pewno, coś się powoli rozwiera, główka nisko osadzona, ale mocno. Gdy zaczną się jakieś skurcze, czy wody odejdą, to na spokojnie do szpitala, bo głowa duża, mocno się trzyma.
R wysłuchał po niemiecku i znieruchomiał. Lekarka spojrzała na niego z uśmiechem, czy mi przetłumaczy :)
No. Więc do przodu, cofać się nie cofamy, a ja dalej spokojnie czekam na moment, kiedy Bubula uzna, że czas już wyjść. Jest pięknie!
Ale ladnie wygladasz! W przyszlym tygodniu juz pewnie bedziesz sie cieszyc swoim bobulkiem, czego oczywiscie zycze!:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ślicznie wyglądasz w ciąży :) Napisz jak będziesz jechać na porodówkę :D
OdpowiedzUsuńJak na koncowke, to bardzo zgrabny masz brzuszek :-) Mamusia daje rade :-)
OdpowiedzUsuńNo ja też jestem ciekawa kiedy to Wasze maleństwo postanowi wyjść :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko jest dobrze :)
69kg - zazdrooooszczę ;) ja z 58 na 85 i jak na razie obraziłam się na wagę i przestałam na nią stawać :D
OdpowiedzUsuń