niedziela, 1 maja 2016

Brzuszkowy poza brzuchem


Meldujemy się z powrotem. W powiększonym składzie o małego (no dobra, nie tak do końca małego!) człowieka, który dopełnił naszej codzienności, miłości, radości - wszystkiego! Jesteśmy w domu od dzisiejszego południa, przeziębiony Jakubko mocno dokazywał, ale mimo to jest prze uroczy z podawaniem smoczka i marszczeniem noska na płacz braciszka. Teraz oboje śpią. Jest tak cicho, że aż trudno uwierzyć, że w tym domu chowa się dwójka dzieci. 

Maj nie mógł rozpocząć się lepiej. Szczególnie, że zawitała do nas pogoda i przynajmniej ten tydzień będziemy cieszyć się sobą w czwórkę i czerpać, jak najwięcej z kończącej się wizyty babci i urlopu R. Na opowieść o tym, jak się znalazłam w szpitalu, dlaczego urodziłam dopiero następnego dnia i jak można naturalnie i szybko urodzić tak dużego malucha :D musicie jeszcze poczekać. Słonecznych i beztroskich dni!


Leon Radosław
28.04.2016 r. 17:58
4360 g 55 cm


10 komentarzy:

  1. Ale wiadomosc! Gratulacje!!! Niech sie malenstwo (malenstwo?! Toz to olbrzym! :D) zdrowo chowa!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogrooomne gratulacje! Śliczny chłopiec. Buziaki dla Was :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! Już niedługo czeka mnie to samo :)

    Zapraszam do mnie:
    http://kingakosciak.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/odkolyskibykingakosciak/?fref=ts

    OdpowiedzUsuń
  4. To czekamy na relacje! Śliczny synuś, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Czekam na relację z porodu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marika, jeszcze raz Wam gratuluję! Leoś to kawał chłopa! Jesteś niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Niezły klopsik :-) przynajmniej jest więcej do kochania :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny!!! Duuuuzo zdrowka dla was ;)

    OdpowiedzUsuń