piątek, 27 maja 2016

1 miesiąc życia Leona

Jakie to fajne. Ta możliwość wrócenia tutaj. Wehikuł czasu. Wiem, że gdybym dwa lata temu nie została wciągnięta w blogosferę z niezłą zagwozdką próbowałabym sobie przypomnieć, jaki to Kuba był, kiedy skończył swój pierwszy miesiąc. A teraz robię to bez problemu. Chłonę słowo. Chłonę jego dawny wzrost, dawny rozwój i dziwię się jeszcze bardziej, że teraz już taki duży jest, rozumny, kolega taki mały! I że celebrujemy dziś inny miesiąc. Miesiąc życia jego brata.

Leon. Leo. Leoś. Leonek. Nasze małe dopełnienie. Spełnienie. Nasz mały gniewusek. I małe zdziwienie. Ostatnimi dniami zaskoczył nas sobą. I to głośno krzycząc. Przebrany, najedzony. Myśleliśmy, że jak zwykle chce iść dalej spać. Nie chciał. Czekała nas za to godzina noszenia na brzuszku. Jego ulubiona pozycja podziwiania świata i dziwienia się. Marszczy brwi. Otwiera szeroko oczy. Swoje piękne lazurowe szczęścia. Tak bardzo bym chciała, by już takie zostały! By miał po mnie chociaż to. Bo jak na razie na każdym kroku słyszę, że cały tata :) co myślicie?

Mały chłopiec będzie ważony ósmego czerwca na okresowym badaniu, więc później napiszę o jego gabarytach, ale nie da się ukryć - jest go wiele do noszenia! Widać i czuć. Najwięcej czuć. Szczególnie teraz, kiedy trzeba mu pokazać ten świat. Chłopiec śpi ładnie w nocy, czasem budząc się jedynie raz (licząc od 22) i wstaje około szóstej godziny. Wtedy ma swój aktywny czas. Czasem tylko ze mną, jeśli Jakubek jeszcze śpi. Potem potrafi spać ciągiem trzy godziny. Jest małym ssakiem. I był dotąd małym śpiochem. Coś czuję, że teraz trochę się to zmieni. Ale wiecie co? Czekałam na ten czas! Czas, kiedy leży sobie na macie, czy na huśtawce i obserwuje, jak bawimy się z jego bratem. Jak wodzi za nim wzrokiem i otwiera szeroko oczy, kiedy ten zbliża się i uśmiecha szeroko, głaszcząc go po główce. Niech ta chwila trwa. Piękna jest.



3 komentarze:

  1. Cudowne jest to zdjęcie. Zakochałam się!! :)
    Życzę Wam, by te chwile szczęścia trwały jak najdłużej i byście wykorzystali każdy dzień w pełni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka kruszynka !! :) Jeja ! jak ten czas przecudownie leci.
    Masz wspaniałą rodzinę:) i owszem świat blogosfery jest przecudowny !! tutaj możemy zapisywać to co najpiękniejsze.
    Pozdrawiam
    matkapolka89

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że Leos tak świetnie współpracuje. Świetnie dajesz sobie radę

    OdpowiedzUsuń