Zęby. A raczej Ząb.
Już od niedzieli Jakubek był mega markotny, wybuchał nagłym płaczem i ni jak nie dało się go uspokoić. A więc było noszenie. Dłuuugie minuty, godziny noszenia. W niedzielę wieczorem nie obeszło się również bez czopka na gorączkę, gdzie kolejnego dostał o czwartej rano cały czas rozpalony. Jedynym zdziwieniem tej nocy był fakt, że dziecię mi przespało od wieczora, około 21 do tej 4 własnie. Poniedziałek, wtorek jakoś przecierpieliśmy, szczególnie wieczory i noce, aby w końcu doczekać się przebicia górnej jedynki w środę popołudniu. I to tez nie bez "pomocy". Uczymy Okruszka pić z niekapka z niesilikonowym już smoczkiem, gdzie trzeba się zassać, by wypić (co nam marnie wychodzi :D) i właśnie wtedy, kiedy próbował, to musiał mocniej ugryźć, bo zaczął płakać, a na niekapku znaleźliśmy ślady krwi. W kooońcuu. Szału jednak nie ma. Kuba dalej przebudza się w nocy :D może idzie mu jeszcze jakiś ząb? Zęby?
Przeziębienie.
Temat, który dłuuugo nas omijał. Wiecie, kiedy Jakubek ostatnio był przeziębiony? Nawet ja nie pamiętałam i musiałam sięgnąć do archiwum Bloga :D Jakubek miał wtedy szesnaście tygodni. Dość długo mogłam się cieszyć zdrowiem synka i mam nadzieję, że obecny mega katar z lekkim kaszlem nie przerodzi się w nic większego i szybko się z nami pożegna. Chory niemowlak to naprawdę ciężka sprawa. Bo nie dość, że noce ledwie przespane, to jeszcze dni pełne marudzenia. Okruszku zdrowiej!
Uśmiechy.
Mimo wychodzących zębów i przeziębienia w tym tygodniu Jakubek był nad wyraz uśmiechnięty. Coraz więcej gada, rozumie, patrzy z uwagą i wystarczy się samemu uśmiechnąć, by natychmiast to odwzajemnił. Ostatnio nawet, kiedy aparat poszedł w ruch praktycznie na każdym zdjęciu miał buzią otwartą :) ach, i zapomniałabym - kiedy widzi obiektyw już dobrze wie co ma robić.
Jakubek już coraz lepiej stawia kroki, nie usiedzi w jednym miejscu, posadzony podnosi się, by stanąć i przy stole odstawia tańce wygibańce :) Żywy ogień! Już nie jest tym spokojnie leżącym noworodkiem, dwu- trzy- miesięczniakiem. Trzeba mu poświęcać sto procent uwagi. Szczególnie, że nie za bardzo chce raczkować i potrzebuje naszych dłoni do pomocy w przemieszczaniu się. Za to potrafi okazać swoje uczucia w postaci przytulasków i mokrych całusów. No przekochany jest!
Kocham miłością największą!
My w weekend walczymy z przeziębieniem. A Wy jakie macie plany? :)
Te przeziębienie to może być katar ząbkowy. Kaszel też może od ząbków być, więc trzymam kciuki, żeby to było tylko to. Nam przed górymi jedynkami z 2 tygodnie ciągnął się katar i pokaszliwanie od śliny. Także może to być wszystko od ząbków.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Troche mnie pocieszyłaś :) najgorsze własnie jest to, że i malec się męczy i rodzic latając za dzieckiem z chusteczką... (odciągać musiałabym co pół godziny)
UsuńMy ostatnio cieżko przeszliśmy wyrzynanie ząbka, zastanawiałam się czy to nie wirusówka. Biegunka, gorączka, odruch wymiotny. Wymioty były spowodowane dużą ilością śliny.
Usuńhttp://moja-probeczka.blogspot.com/2015/04/objaw-zabkowania-czy-wirusowki.html
Temat ząbkowania przyprawia mnie o dreszcze, szczególnie w nocy, więc chętnie poczytam o tym dodatkowo! Dzięki :)
UsuńPo pierwsze, promieniejesz! Widać, że jesteś naprawdę szczęśliwa. :)
OdpowiedzUsuńKatar i u nas się zdarza. Pomaga olejek eukaliptusowy, frida i roztwór soli do noska. ;)
U nas dziewięć zębów idzie na raz. :/
Dziewięć! Ło mamo... Frida najlepsza przy katarze, a oprócz soli używam też Otrivin na noc, jeżeli naprawdę już jest ciężko :) Dziękuję za komplementy :)
UsuńU nas właśnie dziś się przebija druga jedyneczka. Ale nie jest źle! :)
OdpowiedzUsuńA Ty ślicznie wyglądasz :*
Dziękuję :) u nas dolne jedynki przeszły cichaczem, zaczęło się teraz przy górnych...
UsuńJaki ma śliczny uśmiech. U nas jest 6 ząbków, a startują do wychodzenia dwójki
OdpowiedzUsuńto startowanie najgorsze. Na mecie następuje ulga, a na drugi dzień od nowa :p
UsuńAle super synek taki uśmiechnięty wcale niewidac z jego uśmiechu że mu ząbki wychodzą.Ja już mam to za sobą .ale wcale tak źle niebyło.Pozdrawiam i zdrówka dużo
OdpowiedzUsuńSą dni lepsze i gorsze :) Ogólnie nie narzekam. Może czasem nad ranem, po ledwie przespanej nocy... :)
Usuń