poniedziałek, 28 lipca 2014

37 TC - co u nas?

Buba - płuca są w pełni ukształtowane - mózg nadal intensywnie się rozwija i będzie tak jeszcze długo po narodzinach - ćwiczy oddychanie, trenuje narząd wzroku - wzmacnia mięśnie, chwytając, boksując, kopiąc, wiercąc się, ssąc kciuk (co prawda to prawda) - waży już około 3 kg Ja - dno macicy znacznie się obniża ułatwiając oddychanie, ale dokładając nacisk na miednicę i pęcherz - obrzęk nóg, dłoni (już nie wkładam moich balerin :( ) - ból pleców i dolnego odcinka kręgosłupa - problemy ze snem - rwący ból w okolicach pochwy, spowodowany przesuwającą...
Czytaj dalej »

sobota, 26 lipca 2014

Być dumną

Dzień dobry wam! Dzisiaj chcę napisać o miłości do malin, tak bardzo nie mogłam się ich doczekać! Taką szalkę zjadłam w przeciągu pięciu minut, a i tak mocno się hamowałam :) W końcówce tego tygodnia naszła mnie też jedna myśl. Szczególnie w świetle tego, jak coraz ciężej się czuję. Codzienna drzemka jest już normalnością. Ostatnio kiedy podzieliłam się swoim blogiem z moją kochaną Żółtą Nogą Kingą (ściskam mocno!) nie myślałam nawet o tym. O tym, jak ciąża może wyglądać w oczach osób, które w ciąży nie są, a już tym bardziej w oczach osób...
Czytaj dalej »

piątek, 25 lipca 2014

Akupunktura w ciąży - warto?

Raz na jednym z blogów przeczytałam, że co do porodu, to dwie rzeczy są pewne: 1) dziecko wyjdzie pochwą 2) będzie bolało. Wtedy jedynie się uśmiechnęłam. No ok. Będzie bolało. To chyba normalne? Oczywiście każda kobieta inaczej przeżywa to wydarzenie, ale mimo wszystko - czy możemy zrobić coś co przynajmniej zminimalizuje odczuwalny ból? Przyznam szczerze, że o samym porodzie zaczęłam myśleć dopiero około 33 tygodnia, kiedy to dotarło do mnie, że tak! MUSZĘ urodzić. Wtedy też umówiłam się z moją położną na akupunkturę. Jakie są jej rezultaty?...
Czytaj dalej »

wtorek, 22 lipca 2014

36 TC - co u nas?

Buba - gromadzi tłuszczyk - ulokował się główką w dół, uwielbia szperać stópkami przy żebrach - ćwiczy oddychanie - wierci się, rozpycha i napiera na ścianki macicy - ma coraz mniej miejsca, staje się mniej aktywny (już któryś raz o tym czytam - moje Jakubko właśnie teraz ma wzmożoną aktywność, kopie częściej i mocniej - czy to normalne?) - waży: 2,7 - 2,8 Ja - opadnięcie brzucha (cały czas przyglądam się i zastanawiam, czy rzeczywiście tak mocno będzie to zauważalne, podobno ma zacząć cisnąć bardziej na pęcherz - cztery razy w toalecie w nocy...
Czytaj dalej »

sobota, 19 lipca 2014

Pierś dobra na wszystko!

Chcę karmić piersią. To było dla mnie oczywistością od samego początku. I nawet myślałam, że to bardzo prosta sprawa. Potem dopiero zaczęło się czytanie... które doprowadziło nawet do tego, że czasem zdarza mi się coś zagadać do moich piersi :p haalllo czy jest tam mleko? czy dacie radę nakarmić Jakubko?  Cisza. Dużo słyszałam o przedwczesnych wyciekach mleka, a tu zdaje się, jakby moje piersi były wręcz puste. Kolejne pytanie - czy dam radę dostawić Okruszka do piersi? Czy nauczymy się szybko i bezboleśnie odnaleźć przyjemność w karmieniu?...
Czytaj dalej »

piątek, 18 lipca 2014

Tęsknota nieopisana

ileż to razy myślą płochą wznosił się świat ponad gałęzie zlęknionych dłoni *** Trzydziesty piąty tydzień praktycznie chyli się ku końcowi. Czytałam, że w tym czasie obawa jest naturalna. Tylko dlaczego nikt nie napisał, że w takich ilościach? Jakoś od dwóch dni przynajmniej raz na dzień patrzę na swój brzuch i uświadamiam sobie, że będę mamą. Że Okruszek za niedługo będzie już na zewnątrz. Dotykam wypukłych miejsc, masuję je delikatnie. Oboje jesteśmy zniecierpliwieni. Czy...
Czytaj dalej »

wtorek, 15 lipca 2014

Dzień za dniem - Torba do szpitala

Bardzo powolny ten tydzień. Ma się wrażenie, że dni także są ospałe panującą pochmurnością. Czy w Polsce jest równie ponuro? Jesteśmy po Geburtsplannung. Będąc już na terenie szpitala kierowaliśmy się znakami. Aha, teraz w lewo. I w prawo. O, tutaj. Chyba te drzwi. Gdyby to dziś miało być nasze Show time nie wiedziałabym nawet, gdzie się udać! Dobrze jest zapisać się do szpitala, w którym zamierzamy rodzić. To zabiera sporo stresu podczas już tej "właściwej" wizyty. Nie wyobrażam sobie trafić na porodówkę z bólami, a tu mi zadają pytania odnośnie...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 lipca 2014

Niemieckie Mami

Dotychczas zbytnio nie narzekałam na czas ciąży. Ale dziś nie ruszam się z kanapy, co chwilę zerkam na brzuch, czy przypadkiem Buba nie przebił mi skóry - tak się rozciąga - a w międzyczasie sturluję... sturlowuję... jak się odmienia "sturlać"?!     z mojego wygodnego miejsca i człapię do toalety z myślą, że zaraz popuszczę. Siadam, oddaję swoje ledwie co. Mały oszust. Nikt nie mówił, że ostatnie pięć tygodni będzie ciężkie. Czytałam o tym, ale czytać można sporo. Ja na przykład sporo słyszę, jaki to poród będzie straszny. Spokojnie...
Czytaj dalej »

Wstępne ogarnianie

Wstępne ogarnianie przyszło, kiedy zamieszkaliśmy w Niemczech i trzeba było "mieć pracę", "mieć mieszkanie" i "przeżyć". Porządne urządzenie się tutaj zajęło nam półtorej roku. W tym trzy mieszkania. Do dziś pamiętam to pierwsze z przeciekającym dachem w kuchni. A teraz? Możemy spokojnie odetchnąć na naszym parterze i spokojnie myśleć tylko o Bubie. A jest o czym myśleć! Na początku kupiliśmy łóżeczko - to był nasz taki pierwszy odważny zakup, a jaka frajda przy składaniu! Złożyliśmy i rozkręciliśmy, bo czekała nas przeprowadzka. Teraz już dumnie...
Czytaj dalej »

sobota, 12 lipca 2014

35 TC - co u nas?

Wczoraj w wannie zaczęłam się zastanawiać właściwie dlaczego chcę wkroczyć do blogosfery. Bo, jakby nie patrzeć na koncie miałabym już przynajmniej trzy blogi! Ale niestety żaden nie przetrwał dłużej niż dwa tygodnie. Tylko, że może wtedy... wcale nie miałam o czym pisać. Wtedy jeszcze "odpowiedzialność", "rzetelność" jawiła się jedynie lekkim blaskiem. A teraz co jak co, ale tych cech akurat muszę się nauczyć. Dlatego powstała myśl o blogu. Nie bez kopniaka oczywiście. Będąc w tych...
Czytaj dalej »

piątek, 11 lipca 2014

Fakt

Bo czasem życie stawia nas przed faktem dokonanym. Moim faktem jest to, że za pięć tygodni wydam na świat nowego mądrego człowieka. Pięć tygodni oczywiście z przesunięciami, bo chyba większość zainteresowanych wie, jak to jest. Pięć pięciu nierówne, a dodatkowo termin miesiączkowy różni się od tego z usg. Jakiego tu się trzymać? Generalnie - skoro to pierwszy krok, to pasowałoby to jakoś uczcić. A skoro alkohol jest zakazany, to sądzę, że jabłuszkowa kąpiel będzie wskazana. Aromatycznego...
Czytaj dalej »