
Jak wiecie nasze połówkowe było pełne emocji. Dowiedzieliśmy się w końcu, że Brzuszkowe, to w pełnej krasie Brzuszkowy. To było naprawdę emocjonujące badanie. Nasz mały chłopiec mocno kopał, ciągle się ruszał, przecierał oczka, ziewał, ogólnie mocno rozczulał serce matki. Moment kulminacyjny nastąpił, kiedy lekarka przełączyła zwykły tryb na ten 3D i tak realnie mogliśmy zobaczyć Brzuszkowego. To naprawdę niesamowita sprawa. Taki zalążek rysów, cech. Razem stwierdziliśmy, że jest podobny do Jakubka w tym samym czasie, ale znacznie mniej pucołowaty...