poniedziałek, 28 lipca 2014

37 TC - co u nas?

Buba

- płuca są w pełni ukształtowane
- mózg nadal intensywnie się rozwija i będzie tak jeszcze długo po narodzinach
- ćwiczy oddychanie, trenuje narząd wzroku
- wzmacnia mięśnie, chwytając, boksując, kopiąc, wiercąc się, ssąc kciuk (co prawda to prawda)
- waży już około 3 kg

Ja

- dno macicy znacznie się obniża ułatwiając oddychanie, ale dokładając nacisk na miednicę i pęcherz
- obrzęk nóg, dłoni (już nie wkładam moich balerin :( )
- ból pleców i dolnego odcinka kręgosłupa
- problemy ze snem
- rwący ból w okolicach pochwy, spowodowany przesuwającą się główką dziecka
- nieprzyjemny nacisk na kość łonową - ciąża dobiega końca!


Podsumowując bóle z tego tygodnia - już coraz bliżej końca! Bóle, bóle... bardziej taki silnie odczuwalny dyskomfort. Który, jak się pomyśli co oznacza, to cieszy, a nie przeszkadza! Wczoraj wręcz myślałam, że to już. Napadł mnie okropny ból krzyża, który ani razu przez całą ciążę mi nie dokuczał i czułam nieregularne, bo nieregularne, ale skurcze. Do tego jakiś taki dziwny rwący ból... Najpierw próbowałam się wsłuchać w siebie, a jak to nie dało pewności, to wzięłam gorący prysznic. Wszystko bach, jak ręką odjął. W końcu czytałam, że na pewno będę wiedzieć, że już... to TE już. Że nie będę miała wątpliwości. Ale wiecie, panika. Zniecierpliwienie. Niewiedza. Obecne mamy - czy byłyście w 100% pewne, że poród się rozpoczął?


Ostatni tydzień minął całkiem przyjemnie, dużo odpoczywam, cieszę się moim R., zamówiliśmy ostatnią rzecz "do ogarnięcia", a mianowicie wózek i sama nie mogę uwierzyć - już jest z nami!















Ja - Kochanie? Ja to bym już poszła na spacer w Kubusiem.
R - Niestety na razie podziwia swój pojazd przez brzuchola.
Ja - To... to może ubierzemy się i tak poudajemy, że już jest w środku i pojeździmy po mieście?







Odetchnęłam z ulgą, wiecie? Jak już jest wszystko, to można tylko czekać. Odnośnie samego wózka - pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Jest stabilny, zwrotny, genialnie się go prowadzi, a kosz na zakupy pojemny i tak jak chciałam - łatwo się do niego dostać. Napiszę na pewno, jak sprawdza się w praktyce. No i ten design!

Co nas czeka w tym tygodniu? Oczywiście akupunktura w środę i... i nic większego. Zaczęliśmy z R. oglądać serial Arrow - bardzo polecam. Jakoś tak mamy swoje zamiłowanie do seriali. Na początku, ja miałam osobne do How i met your mother (!), R. do Teen wolf, potem razem oglądaliśmy Kości, a teraz znów, kiedy ja mimowolnie nic nie robię, a on siedzi na chorobowym możemy wrócić do starego nawyku :) Czyli tydzień leniuchowania czas zacząć!

Najmilszego wam!



6 komentarzy:

  1. Super, że już wszystko gotowe. Teraz tylko musicie poczekać na malucha :) Też uwielbiam HIMYM! Ale końcówka mnie baaardzo rozczarowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooj tak. Zdecydowanie mogli skończyć na przedostatnim odcinku, nie rozumiem po co zepsuli wszystko tym ostatnim, choć scena jak Barney poznaje swoją córeczkę jest mega wzruszająca. :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny i zgrabny wózek ;) Ja obecnie również się relaksuję oglądając różnego rodzaju seriale w internecie,też lubię oglądać Kości ;-) Co do porodu to widzę że obie mamy termin na sierpień,tylko że ja na 14-go ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie mogę się doczekać, na szczęście już niebawem - na dniach wręcz bym rzekła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wozek. A co do seriali to True Blood, Big Bang Theory, The Originals, Gossip Girl,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) mam nadzieję, że będzie nam dobrze służył.

      Ło matko! Zostaje mi zrobić listę proponowanych seriali i tylko odhaczać;)

      Usuń