poniedziałek, 11 sierpnia 2014

39 TC - co u nas?

Buba

- jest już w pełni dojrzały
- dalej rozwija się jego mózg i układ odpornościowy
- waży około 3,2 - 3,6 (dość duże rozchwianie:p)
- otwiera i zamyka powieki
- ćwiczy oddychanie, chwytanie
- relaksuje się w wyniku skurczy przepowiadających (przynajmniej on)

Ja

- zwiększona wydzielina z pochwy - możliwość wypadnięcia czopa śluzowego
- uczucie napięcia i świąd skóry
- wahania nastrojów
- i wszystko inne co towarzyszyło do tej pory - kiedy rozwiązanie?!


No i stało się. Wkroczyliśmy wczoraj w 39 tydzień ciąży. Siadam rano na łóżku, mój wzrok pada na kalendarz, a tam w przyszłym tygodniu zakreślona sobota z ogromnym Show time! Potarłam powieki i uświadomiłam sobie, że to może się stać w każdej chwili. W każdej. I kiedy już się na dobre rozbudziłam naszedł mnie niepokój. Wyobraziłam sobie, że urodzę. I że Jakubko będzie leżał mi w ramionach, dotknę jego rączki, małych paluszków. To było tak realne, że... że trochę się przestraszyłam. Czy rzeczywiście jestem gotowa? Czy będę dobrą mamą? Tyle czasu czekałam na ten dzień, a teraz takie pytania! 

Mówiłam już o akupunkturze w tamtym tygodniu, ale nie wspominałam o piątkowej kontroli. KTG jak zwykle wyszło świetnie, Kuba pokazał, jak to potrafi mamę po żebrach kopać :) i w związku z tym KTG... no właśnie. Dalej nie wiem, jak to z nim jest, a ciężko mi zapytać mojej niemieckiej lekarki. 


KTG

Bo, kiedy czytam zawsze jest mowa o dwóch liniach. Jedna dotyczy serduszka, druga skurczów. Która jest którą? I jakby nie patrzeć, to na wykresie są trzy linie! (mam nadzieję, że dobrze widać) Wiedziałyście dokładnie, jak czytać swoje wykresy KTG?

Poza tym lekarka powiedziała, że może i szyjka jest skrócona, to tak to wszystko pozamykane. I wróży mi porodu po terminie. Do terminu 12 dni. Moje skurcze złagodniały, czuję się zmęczona, ale większych bólów ucisków brak - zaliczam dzienne drzemki, jednak w tym dużo chodzę, sprzątam, stosuję się do zaleceń pani ginekolog :p No nic. Niecierpliwiłam się w ostatnim czasie, w ostatnich postach. Teraz spłynął na mnie taki spokój. Niech dni mijają, a Okruszek niech się urodzi, kiedy tylko chce, byle zdrowy (R mówi mu codziennie by wyszedł już teraz, ale w dzień, bo w nocy to tak niegrzecznie budzić rodziców :p)

Zauważyłam też ostatnio dziwną wydzielinę - pomyślałam nawet, że to może czop, jednak w jego temacie zawsze czytałam o wypadaniu, jakby takim korku, a korek przecież wypada w całości, albo? Czy czop śluzowy może się hm jakby złuszczać? A cały proces trwać kilka dni?


W tym tygodniu kolejne KTG, w środę, kolejna akupunktura, oby ostatnia. W tym tygodniu stawiam na relaks, a hamak na tarasie nieźle temu sprzyja. R w domu, to pewnie będziemy sporo spacerować. W Polsce też się ochłodziło? Dziś rano było mi zimno w sweterku. A potem - słońce, błękit, ale jednak ten chłodny wiatr. Tak, jakby jesień była tuż tuż. Jesień! 

Na koniec upamiętnienie brzuchola, niewidoczność kolan i pszczóła, która ujęła mnie ostatnio za serce. Normalnie jest to zabawka dla dziecka, ale mogę na ten początek przypiąć ją do wózka - prezentuje się dumnie i wydaje przyjemny grzechot (nie lubię głośnych, "plastikowych" grzechotek).

Najmilszego Wam!


Muszę zebrać się i umyć lustro ;p

7 komentarzy:

  1. Co do KTG, to jeśli dobrze pamiętam to ta linia na samej górze (ta co jest w zakresach 120-180) to tętno, serduszko. A ta na samym dole (co u Ciebie akurat jest prawie niewzruszona :D) pokazuje skurcze ;) Trzecia linia (środkowa) to puls. Ale z góry mówię, że fachowcem nie jestem, więc mogę się mylić.

    Jeśli chodzi o czop - z tego co wiem może schodzić po kawałku i generalnie można tego nawet nie zauważyć :) Chociaż jak czop odchodzi to często też jest troszkę krwi.

    Nasz Kuba też ma taką pszczołę na foteliku w samochodzie i ją uwielbia ;) Dzięki temu chociaż trochę się czymś zajmuje w trakcie jazdy :D

    Już niedługo!! Zaraz Jakubek będzie z Wami ;) Trzymam kciuki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Z tymi wykresami medycznymi czasem idzie zgłupieć :) Dziś dolna linia trochę hulała, więc mam nadzieję, że naprawdę już niedługo :)

      Pszczoła? Jest chyba przeznaczona dla naszych Kubusiów :D

      Usuń
  2. Ojej nie wiem czy zazdroszczę tego czekania na godzinę zero bo to ogromny stres ale na pewno zazdroszę tej chwili kiedy się wszyscy poznacie ;) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja niestety nie pomogę. Co prawda pracowałam na noworodkach, chodziłam też na salę porodową, ale aparatem KTG nigdy się nie interesowałam bo to w sumie nie była moja działka :) Zapewne za "jakiś czas" jednak się zainteresuję i poproszę znajomą położną żeby mi wytłumaczyła co się z czym je :D
    Masz przepiękny brzuszek... taki nie za mały i nie za duży, zgrabniutki :) Maluszek jest już donoszony, może urodzić się w każdej chwili także... nigdy nic nie wiadomo... jedno jest pewne, niebawem przytulisz tego małego Okruszka do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długi czas słyszałam, że mam bardzo mały brzuszek, a teraz czuję się tak, i co najważniejsze - chodzę tak, że nie wyobrażam sobie mieć większego :D

      Usuń
  4. Ta linia na gorze to serduszko twojego maluszka a na dole skurcze :) trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiazanie i zapraszam do mnie :)
    http://swiat-mimi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) już teraz mam więcej przejaśnione. Odwiedzę na pewno!

      Usuń