Chłopiec raczkuje, jak nakręcony, czasem wręcz biegnie na tych kolankach. Potrafi podnieść się i stanąć. Stanie wychodzi mu już naprawdę dobrze. Giba się na tych nóżkach, ćwiczy równowagę. Ale zachęcony do pójścia zaczyna się śmiać i wraca do raczkowania. Chodzi trzymany za rączki. Okrąża stół. Mimo, że nie chodzi, jest strasznie ruchliwy. Lubię tą jego leniwość. Serio. Jakub na jedenaście miesięcy postawił pierwsze samodzielne kroki, a ja się cieszę, że Leo z tym zwleka. Jest dzięki temu jeszcze taki dzidziusiowy. W końcu ruszy. A ja będę się łapać za głowę. Na bank.
Końcem miesiąca ruszyliśmy również z projektem "odstawienie" i wcale nie chodzi tu o pierś, Leo w dzień nie nosi pampersa. Oswaja się z nocnikiem, z uczuciem mokrości i suchości. Całkiem ładnie nam to idzie. Jak to zwykle bywa w tym temacie mamy wzloty i upadki, ale sądzę, że na roczek pożegnamy się z pieluchą, przynajmniej w ciągu dnia.
W ogóle taka piękna wiosna u nas! A dziś, to nawet o lecie można mówić. Idealnie się to zgrało z przyjazdem mojej siostry i jej lubym. Byli tydzień i praktycznie cały czas było bardzo ciepło, więc trochę pochodziliśmy i powygrzewaliśmy się na słońcu, a Leo zaliczył swój pierwszy spacer w nosidle na plecach. Było inaczej, było ciekawiej, ale i tak nosimy go częściej z przodu, dla wspólnego komfortu. Nasza przyczepka rowerowa jest też teraz w częstszym użytku i to nie tylko, jako wózek! Doczekaliśmy się rowerów i odbyliśmy już nawet wspólną podróż. Kuba uwielbia taki środek transportu, ostatnio jeździł z tatą tak ponad godzinę.
Żegnamy marzec i nie możemy doczekać się co przyniesie nam następny miesiąc. Może pierwsze kroki?
A Twoje dziecko ile miało miesięcy, kiedy zaczęło samodzielnie chodzić? Raczkowało przed tym? Podziel się tym koniecznie!
Moja niunia od razu zaczęła chodzić.Miała w nosie,ze mama chciała nacieszyć się macierzyństwem i przejść przez wszystkie etapy dzieciatka.Od początku wszystko szybko łapała-mając pół roku stanęła mi sama w łóżeczku (na złość tacie,który akurat wyszedł na chwilę do sklepu) ,a mając roczek już przechodziła kawałeczek drogi bez trzymania.Nie wspomnę o pierwszym karmieniu przy którym wyrwała mamie łyżeczkę i sama celowała w buzke.
OdpowiedzUsuńMariko uwielbiam jak piszesz posty !!Aż nie mogę się doczekać już kolejnych ;))Kochanych mam Bratanków !Już bym chciała ich porwać na spacer ;))Mam nadzieje ,że wkrótce się spotkamy! !!Buziakkii dla Was :*
OdpowiedzUsuńPaulina O.
Dopiero na ostatnim zdjeciu widac, ze Leo jest niesamowicie do Ciebie podobny! :) Fajny, maly smieszek! I szok, ze juz prawie roczniak! Uplyw czasu widac najlepiej po dzieciach. Szczegolnie tych cudzych! ;)
OdpowiedzUsuńMoje Potworki rozwijaly sie niemal identycznie. Oboje zaczeli raczkowac majac 7 miesiecy, a majac niecale 11 postawili swoje pierwsze kroki. :)