czwartek, 9 marca 2017

10 miesiąc życia Leona

Dla Leona miesiąc dziesiąty był przełomowy. Odkrył magię raczkowania i jak już tak ją odkrył, to... jest wszędzie. Wszędzie dochodzi, wszędzie się wspina, za wszystko ciągnie, wszystko zrzuca. Posmakował nawet ziemi z doniczki. I zamoczył ręce w zimnej kawie (szczęście, że zimna!). Teraz jesteśmy czujniejsi i myślimy z wyprzedzeniem, co może się stać. Z takim na przykład Kinderkiem pozostawionym przez Jakuba na brzegu stołu. Bo napoje automatycznie stawiamy już wyżej lub po środku.


W ostatnim tygodniu mały chłopiec opanował również powrót do pozycji siedzącej, kiedy już tak się dźwignie w górę i tym samym skończyło się wołanie o naszą pomoc. Czasem puści się też i stoi bez trzymanki. Jednak, kiedy zrozumie, co się właśnie dzieje od razu ląduje na pupie. Bardzo lubi raczkować. A dla mnie to jest takie nowe i fascynujące. Kuba od razu chodził, nie przechodził przez ten etap. Najpierw byl pchacz, a potem nasz palec do podtrzymywania. Leonek przy pchaczu zrobi kilka kroków, ale za każdym razem kończy się to szybkim siadaniem i gryzieniem go :) choć pchacz mamy bardzo fajny i każdemu go mogę polecić. Cóż. Jeszcze przyjdzie na niego czas. A ja mogę się porozkoszować małym kuperkiem, który biegnie(!) na kolankach.

Leo ma już sześć zębów, ostatnie wyszły mu górne dwójki i ogólnie przez nie nie sypiał zbyt dobrze. Teraz na szczęście jest trochę lepiej, choć i tak przed północą potrafi wybudzać się kilka razy na noszenie na rękach. Jęczy wtedy, pije wodę, dalej jęczy. Aż w końcu odlatuje. Coraz bardziej męczące się to staje, bo Leon też coraz więcej waży. Jedenaście kilo, to wielka rzecz. I dla jego wieku i dla mojego kręgosłupa. Będziemy musieli znaleźć jakiś złoty środek. Będąc jeszcze w temacie snu - pożegnaliśmy się na dobre z pajacami, które okropnie utrudniały młodszemu raczkowanie, a nas denerwowały przy zapinaniu. Leo okropnie się wierci! Nie potrafi uleżeć spokojnie, wygina się na wszystkie strony. Z tego powodu też będziemy już przechodzić na pieluchomajtki, bo zwykłe pamperasy nie dają rady. a raczej my z nimi nie dajemy. Strasznie szybko to wszystko. Czasem zapominam, że Leo ma jedynie dziesięć miesięcy. Jest długi, pulchniutki, zaradny, a w piżamce rozmiar 92 wygląda rozkosznie dorosło. Właśnie! U nas rozmiar 86/92 i końcowe sztuki 80. Rozmiar bucika 20/21. Ubrań po Kubie już nawet nie chowam do pudeł, a do szuflad młodego.


Jeszcze słów kilka o Leonie i naszym wyjeździe. Podróż z nim odbieram naprawdę świetnie. Poza karmieniem w toalecie, bo wszystko go rozpraszało i usypianiu się pół godziny w nosidle, przy moich kołysankach na pół wagonu, naprawdę przebiegła ona bezproblemowo :D na miejscu był bardzo otwarty i większych problemów z adaptacją nie zauważyłam. Usypiał w wózku, budził się normalnie o 7-8, rozdawał uśmiechy, przytulał się. Choć oczywiście, jak coś się działo, to była tylko mama mama. O. Przy okazji o mówieniu. Mamy na koncie oprócz wcześniejszego tata - gaga, baba, aga, ka (mówi tak do Kuby) i mama (co prawda tylko w płaczu i marudzeniu, ale mam to :D). Rozgadany ten nasz chłopiec. Rozbrykany, roześmiany i zapatrzony w starszego brata. Do schrupania!
Tu jechaliśmy na wieś, Leo momentalnie zasnął na rękach, a potem odłożony na fotelu
z ciocią Kasią


było tam naprawdę pięknie

karmiliśmy kaczki!





3 komentarze:

  1. Kawal chlopa! I chyba zostana mu juz niebieskie oczka. Dwaj bracia, a zupelnie niepodobni (choc to moze sie jeszcze zmienic)! :D Tak samo bylo ze mna i moja siorka, nikt nie wzialby nas za siostry. ;)
    Oj tak, raczkowanie to bardzo fajny okres. Pamietam jak slychac bylo tylko stekanie i pospieszne klaskanie tlusciutkich lapek o podloge! ;) Dla mnie ich raczkowanie oznaczalo troche odpoczynku. Moje maluchy latwo sie nudzily, marudzily, ciagle domagaly sie zmiany "krajobrazu". A jak zaczely same sie poruszac, to nagle usmiech nie przestawal im schodzic z buziek i sami krazyli po domu szukajac polki z ktorej mogli cos wywalic. ;) Taaa... Zdecydowanie lubilam ten okres. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki duży chłopiec! I jaki pocieszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po maluchach miesięcznie widać jak szybko rosną. ;) Leon ma cudny uśmiech z dwoma ząbkami! :)

    OdpowiedzUsuń