piątek, 22 maja 2015

Dzień 5: Sto lat czytania?


Nie uwierzycie. Dalej czytam Stulatka! I nie, nie to, że mnie nie zaciekawił i czyta się go topornie. Jest to prawdziwa, urocza niekiedy komedia. Szczerze, to pierwszy raz czytam komedię i jestem w szoku, że przy książce można tak często się śmiać, uśmiechać. Książka specyficzna, po którą na pewno warto sięgnąć. 





Jestem ciekawa Waszych lektur :) może jak skończę Stulatka do wakacji, zainspirujecie mnie czymś na kolejne długie czytanie?

9 komentarzy:

  1. Zaciekawił mnie tytuł tej książki. Słyszałam, że jest też film i prawdę mówiąc nie wiedziałam, że jest na podstawie książki. Ale w takim razie chyba musiałabym zacząć od lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ostatnio zerknęłam na film, ale odpuściłam i najpierw przeczytam książkę :)

      Usuń
  2. Słyszałam, że ta książka (jak i film) to totalna szmira, dlatego po nią nie sięgałam. Może jednak spróbuję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi poleciła ją dobra znajoma, więc po prostu kupiłam i zaczęłam czytać. Powiem tak - bawi. Czasem czyta się ja dziwnie, w dziwnym stylu jest napisana, ale może trzeba takowy lubić? Ja zaryzykowałam. Jeżeli Ty się wahasz, może pożycz? ;) sądzę, ze wszystkiego trzeba spróbować samemu.

      Usuń
  3. Chętnie spróbuję! sama jednak nic nie polecę, bo Laurencja skutecznie utrudnia mi czytanie czegokolwiek... Ostatnio myślę o audiobookach... Może mogłabym słuchać podczas spacerów. Choć to nie to samo - wiem :-]

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę poleciła mi kiedyś koleżanka. Ja za to nie wiedziałam, że jest film. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie poszukuję inspiracji "co przeczytać" i wpisuję tę książkę na listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę sięgnąć po tą książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiasz tą lekturą :) jak napotkam to na pewno się zatrzymam i przeczytam :) choc kawałek żeby się przekonać czy faktycznie jest zabawna :)

    OdpowiedzUsuń