piątek, 19 grudnia 2014

16 TO - podziękowania, wspomnienia grudnia i walizki

Witajcie w szesnastym tygodniu!

Sporo się zdążyło zdarzyć przez te ostatnie siedem dni. I aż mi się usta jakoś tak śmiesznie wyginają, kiedy widzę tyle postów przeze mnie napisanych, odpowiadam na Wasze komentarze, czy odklikuję polubienie Okruszka na Facebooku. To jedynie dowodzi, że jesteście, że czytacie, że się interesujecie. A to naprawdę bardzo cieszy! I tu ogólnie chciałabym Wam podziękować. 


Przechodząc jednak do TO. Za dziesięć dni Jakubko kończy cztery miesiące. I pewnie "17 TO" przesunie się na poniedziałek, z racji krótkiego odstępu czasu, ale też dlatego, że Polska wiąże się z mniejszą ilością czasu, mimo, że na pewno będę mogła tam odpocząć. Jednak tyle będzie do zrobienia! Lodowisko jest obowiązkowe! W tamtym roku na urlopie byłam w ciąży i niestety nie udało nam się zrealizować tego planu. Ojeju. Byłam w ciąży. Calutki rok, a życie obrócone do góry nogami. W poprzednim grudniu bałam się, okropnie się bałam, jak to z nami będzie, czy znów historia się powtórzy, a teraz Okruszek jest już z nami. Ba. Jest całkiem dużym chłopcem, który zaczyna mieć swoje zdanie. Co prawda wyrażone jeszcze marudzeniem, ale powolutku ogarniamy, o co też naszemu małemu-dużemu chodzi.


Dziś długo nie będzie. Okruszek zaraz wstanie, a ja muszę się zabrać za ogarnięcie domu i pakowanie walizek (zapłaciłabym, gdyby ktoś chciał to zrobić za mnie. brr nienawidzę się pakować). Wyjeżdżamy jutro wieczorem. Jak ostatnio jechaliśmy tak busem dojechaliśmy w 12 godzin! Mam nadzieję, że teraz równie szybko zleci. Jakubko ma się dużo lepiej, został nam jedynie katar i na szczęście dostaliśmy od lekarki zielone światło. A jeszcze niedawno narzekałam, że to dopiero za tydzień :p a to już. Już jutro.

No dobrze, Okruszek w pigułce. Wiele się nie zmieniło, ale.

- przekręcanie się z brzuszka na plecy było chyba przypadkiem, bo mały tego nie powtórzył :p za to zaczyna się hm czołgać? Pełzać? Śmiesznie to wygląda, bo wypina pupę i odpycha się na nogach zapominając często, że brzuszek taki ciężki i trzeba włożyć w tą czynność troszkę więcej siły
- lubi się trzymać w stylu "pandy" oplata nogami mój bok i wtula głowę w ramię
- coraz więcej się bawi i udaje się znaleźć czas na obowiązki domowe - bujaczek jest już Ok
- przerzuciliśmy się na spacerówkę - Kuba ma więcej miejsca, które ewidentnie było mu potrzebne. Spacerówkę rozkładamy całkiem na płasko i oprócz większej ilości miejsca nie ma zbytniej różnicy
- grzecznie przyjmuje lekarstwa, słodko połykając syrop i mlaskając ustkami i choć myślę, że dawałby radę z pokarmami innymi niż moje mleko czekamy jeszcze miesiąc


Dlaczego nie rozszerzam diety Jakubowi po skończonym czwartym miesiącu? Myślę. że moje mleko na razie zupełnie mu wystarcza, co potwierdziła lekarka i sama zaleciła podawanie stałych pokarmów w miesiącu szóstym. Zatem spokojnie czekamy.

Co Wy sądzicie o takim czekaniu i czy równie szalone macie plany na weekend, jak my? ;)

19 komentarzy:

  1. Ja ostatnio spaceruję w foteliku wpiętym do stelaża ;) wszystko widzi i wygoda.
    U nas bujaczek od dawna się sprawdza - rewelacyjna rzecz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest świetne ułatwienie! My mamy taki wózek, że musielibyśmy dokupywać specjalne adaptery do fotelika u producenta i zrezygnowaliśmy... Mieliście szczęście z tym bujakiem! Kuba dopiero od niedawna polubił :)

      Usuń
  2. My bujaczek dostaniemy w okolicach świat, mam nadzieje, że też się sprawdzi..;)Myślę, że jak Twoje mleko wystarcza to nie ma potrzeby wprowadzania niczego..;) na spokojnie jak piszesz jest najlepiej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby. To naprawdę ułatwienie :) i masz rację! Spokój przede wszystkim.

      Usuń
  3. Jestem jak najbardziej za nierozszerzaniem diety po czwartym miesiącu i wyłącznym KP do szóstego msca :)
    Kochany Okruszek :) I w podobnym wieku do naszej Alusi :) Też rok temu byłam w ciąży! O matko jak to zleciało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super :) Właśnie widzę że dzieli nas 19 dni :)

      Usuń
  4. Myślę, że to dobra decyzja... co innego jak byś karmiła MM, a skoro karmisz piersią to wydaje mi się, że dobrze do tego 6 miesiąca poczekać i na spokojnie sobie wprowadzać jakieś posiłki... ;)
    Cieszę się, że wszystko z ciążą się dobrze skończyło i już w tym roku możecie cieszyć się z obecności tego małego Szkrabka :)
    Ja też jutro wyjeżdżam na Święta, już doczekać się nie mogę... Bezpiecznej podróży kochani :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i nawzajem! :* wiesz, już się nie mogę doczekać, aż na świat przyjdzie Twoje szczęście! :)

      Usuń
    2. Ojej... miło mi! :)
      Szkoda tylko, że wtedy będzie mnie mniej, bo prawdopodobnie będziemy już na swoim, a tam na początku nie będzie internetu :(

      Usuń
  5. Jeżeli masz na tyle dużo mleka że synkowi wystarcza to nie ma się co śpieszyć z innymi pokarmami.
    Maluszek jest cudowny. Będę to powtarzać z każdymi nowymi postami i fotkami ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I spieszyć nie będziemy:) jeszcze chwilę i ja tak będę pisać u Ciebie! :D

      Usuń
  6. :) ja mogę Was spakować, po latach praktyki mam już wprawę :) pakowanie to pikuś, gorzej z rozpakowywaniem, którego szczerze nienawidzę. Kochana, życzę Wam spokojnej podróży. Wszystko będzie dobrze - zobaczysz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wpadaj! Koniecznie z Laurą, już zacznę zaznajamiać ją z moim Jakubkiem :D Dzięki wielkie Kasia ;)

      Usuń
  7. Dobrej i bezpiecznej podróży:) Chyba nie rozszerzałabym diety, tylko pierś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wręcz uwielbiam się pakować. W ogóle podróże to mój żywioł. :)
    U nas rozszerzania diety było między 3 i 4 miesiącem, ze względu na kryzys laktacyjny i kategoryczna niechęć do butelki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój może i też by był, gdybym nie musiała pakować tyle rzeczy Jakuba :p no właśnie w innych wypadkach rozumiem rozszerzanie diety, ale skoro u nas wszystko okey, to sie wstrzymam :)

      Usuń
  9. My czekamy z rozszerzaniem diety. Wstępnie chciałabym wprowadzać po skończonym 6 miesiącu, ale zobaczymy czy do tej pory moje mleczko wystarczy :) udanego wyjazdu, wypoczywajcie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) nam lekarka powiedziała, żeby rozszerzyć po skończonym piątym. W ogóle to idzie oszaleć z tym, bo stałe posiłki to jedno, a gluten to drugie. Czytałam, że ten najlepiej wprowadzić na przełomie piątego szóstego miesiąca, ale wszędzie piszą inaczej! Muszę jeszcze podpytać lekarki.

      Usuń